Po bezbramkowym remisie z Sevillą rozstrzelać zamierzała się FC Barcelona. Rywal był do tego idealny, bo po 35 latach Duma Katalonii zawitała na stadion beniaminka Granady. W barwach gości na ławce rezerwowych zasiedli m.in. Andres Iniesta czy David Villa. Napastnika na lewej stronie ataku zastąpił 20-letni Isaac Cuenca, który tym samym zadebiutował w Primera Division i w podstawowym składzie pierwszej drużyny.
Przez pół godziny podopieczni Fabriego skutecznie bronili się przed atakami mistrzów. Blaugrana rozgrywała piłkę na połowie przeciwników, ale pod samą bramką zagrożenie siał jedynie Lionel Messi. Strzelecką niemoc przełamał po golu z rzutu wolnego Xavi, dla którego był to 392 ligowy mecz, dzięki czemu prześcignął dotychczasowego lidera Barcelony pod tym względem - Migueliego. Dla pomocnika był to już czwarty gol w tym sezonie.
Tuż po zmianie stron drugą żółtą kartkę obejrzał Jaime Romero i wydawało się, że worek z bramkami otworzy się w pełni. Katalończycy grali jednak bez polotu i mimo olbrzymiej przewagi często nie zagrażali bramce rywali. Raz gospodarzy uratował Mainz Diego, który po akcji Messiego wybił futbolówkę sprzed linii bramkowej. Licznie zgromadzeni kibice na stadionie Granady częściej znużeni gwizdali aniżeli oklaskiwali piłkarzy za dobre akcje.
Dużo strat miał nawet Messi, który nie potrafił pokonać golkipera już w trzecim z kolei spotkaniu. Skromne zwycięstwo przyniosło Barcelonie, przynajmniej do środy, pozycję lidera.
Granada - FC Barcelona 0:1 (0:1)
0:1 - Xavi 33'
Składy:
Granada: Roberto - Nyom, Inigo, Mainz, Siqueira, Jaime, Mikel, Fran Rico (80' Mollo), Benitez, Abel Gomez, Uche (64' Geijo).
FC Barcelona: Valdes - Alves, Mascherano, Abidal, Maxwell, Xavi (84' Keita), Busquets, Fabregas, Pedro (56' Villa), Messi, Cuenca.
Żółte kartki: Uche, Jaime, Benitez, Nyom (Granada) oraz Alves, Busquets (Barcelona).
Czerwone kartki: Jaime /53', za drugą żółtą/, Benitez /92', za drugą żółtą/ (Granada).
Gol Xaviego: