Poniedziałek w Premier League: Alex Ferguson po niedzielnym upokorzeniu: Najgorszy dzień w karierze

Sir Alex Ferguson nie krył swojego rozczarowania porażką z Manchesterem City, nazywając ten dzień najgorszym w karierze. Tymczasem Roberto Mancini przyznał, że nieważne jak wysoko wygrali The Citizens - liczą się trzy punkty. Natomiast Andre Villas-Boas, menedżer Chelsea Londyn, był mocno rozczarowany postawą sędziów podczas niedzielnego pojedynku z Queens Park Rangers. Z kolei Manchester United potwierdził, że podpisał nowy, pięcioletni kontrakt z Javierem Hernandezem.

Alex Ferguson po niedzielnym upokorzeniu: Najgorszy dzień w karierze

Sir Alex Ferguson przyznał, że niedzielna porażka z Manchesterem City była dla niego najgorszą w całej jego karierze. Szkot nie próbował zwalać winy na sędziów czy inne okoliczności.

- Ciężko uwierzyć w taki wynik, jeśli spojrzy się na pierwsze 30 minut meczu. Czerwona kartka nas dobiła, to był gwóźdź do trumny, a grając w dziesięciu było jeszcze trudniej. To bardzo przykra porażka. Najgorszy dzień w mojej karierze. Wstyd po tym spotkaniu będzie miał swoje efekty. Bez wątpienia będzie odpowiedź. Musimy powrócić na zwycięskie tory - zapowiedział Sir Alex Ferguson.

Man City wygrał na Old Trafford aż 6:1.

Roberto Mancini: Nieważne, że było 6:1

Zdaniem Roberto Manciniego nie liczy się ilość bramek zdobytych na Old Trafford, ale komplet punktów, które Manchester City zdobył na boisku rywala. Włoch był zachwycony stylem gry swojej drużyny.

- To nie jest ważne, że było 6:1. Najważniejsze jest to, że pokonaliśmy fantastyczny zespół. To jest teraz istotne. To ważne dla naszej pewności siebie, ponieważ nie sądzę, by tutaj się łatwo grało. To zaszczyt grać na Old Trafford, ponieważ United to silny zespół i można mieć tutaj problemy - powiedział Mancini. The Citizens mają teraz komfortową sytuację, ponieważ przewaga nad Man Utd wynosi aż pięć punktów.

Robin van Persie jak złoto

Arsenal Londyn znów musiał liczyć na swojego najlepszego strzelca Robina van Persiego. Arsene Wenger chciał dać odpocząć Holendrowi i w meczu ze Stoke City posadził go na ławce. Jednak przy stanie 1:1 wpuścił go na murawę, a ten zdobył dwie bramki.

- Pozostawienie na ławce piłkarza takiego typu jak Robin, to zawsze jest spore ryzyko. Z medycznego punktu widzenia potrzebował przerwy. Wiedzieliśmy, że wejdzie na 20 do 30 minut bez ryzyka i dobrze wykorzystał ten czas. Ma niesamowite umiejętności i kiedy spojrzeć na jego statystyki, to są wyjątkowe - powiedział Wenger.

Villlas-Boas rozczarowany postawą sędziów

Dwie czerwone kartki i karny z kapelusza - to dorobek sędziego Chrisa Foya z meczu Queens Park Rangers - Chelsea Londyn. Także wyrzucenie z boiska Jose Bosingwy jest bardzo kontrowersyjne.

Nic dziwnego, że Andre Villas-Boas był mocno niepocieszony decyzjami arbitrów. - Sędziowanie nie było w tym meczu dobre i nie pierwszy raz nam się to zdarzyło. Nie chcę wierzyć, że jest jakaś reguła, ale w trzech spotkaniach o wynikach decydowały pomyłki sędziowskie. Jestem bardzo rozczarowany występem sędziego. Nie poradzili sobie w meczu, w którym było bardzo dużo emocji - stwierdził Villas-Boas.

Oficjalnie: Hernandez z nowym kontraktem

Manchester United potwierdził, że podpisał nowy, pięcioletni kontrakt z Javierem Hernandezem. Już od jakiegoś czasu było wiadomo, że Meksykanin zostanie na kolejne pięć sezonów w Czerwonych Diabłach.

- Ostatni zawodnik, który zrobił na mnie takie wrażenie od samego początku był Ole Gunnar Solskjaer. Javier bardzo mi jego przypomina. Jego talent do znajdywania sobie miejsca w polu karnym i samo wykańczanie akcji znamionuje urodzonego snajpera. Bardzo ciężko pracuje i jest lubiany w zespole - powiedział Sir Alex Ferguson.

Aston Villa odwołała się od czerwonej kartki

Aston Villa uważa, że Chris Herd niesłusznie dostał czerwoną kartkę od Phila Dowda w meczu z West Bromwich Albion. Dlatego The Villans złożyli wniosek do komisji dyscyplinarnej o anulowanie tej kartki.

Jeśli FA uzna, że Dowd nie pomylił się, to Herd będzie musiał pauzować przez kolejne trzy spotkania. - Nie mamy wątpliwości - Chris nie zrobił niczego złego - stwierdził Alex McLeish, menedżer Aston Villi.

Kontuzja napastnika Newcastle United

Napastnik Newcastle United Shola Ameobi nie zagra przez najbliższe sześć tygodni. Powodem absencji jest kontuzja ścięgna udowego, a kontuzji tej piłkarz nabawił się w sobotnim wygranym spotkaniu z Wigan Athletic.

- Pechowo straciliśmy Shole i według mnie nie będziemy mogli korzystać z niego przez sześć tygodni. To dla nas spora strata - przyznał Alan Pardew, menedżer zespołu z St James Park. Pocieszeniem jest to, że Ameobi w tym sezonie jest tylko zmiennikiem.

Komentarze (0)