Piłkarze Śląska: Wiedzieliśmy, że Okocimski potrafi grać w piłkę

Pomimo zwycięstwa w Pucharze Polski z Okocimskim Brzesko piłkarze Śląska z uznaniem mówią o umiejętnościach rywali. - To był trudny mecz, zarówno dla mnie, jak i dla całego zespołu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Rok Elsner, strzelec jednego z goli.

Patrząc na wynik meczu Okocimskiego Brzesko ze Śląskiem Wrocław wydaje się, że wicemistrzowie Polski łatwo ograli rywala. Tak jednak nie było. Pomimo zwycięstwa 3:1 wrocławianie musieli się jednak trochę namęczyć. - To był trudny mecz, zarówno dla mnie, jak i dla całego zespołu. Wiedzieliśmy, że Okocimski też potrafi grać w piłkę i to pokazał. Trener powiedział, że to jest dobra drużyna, a my mu wierzymy. Pierwszego gola zdobyliśmy przy odrobinie szczęścia, na samym początku spotkania. Druga bramka padła po bardzo ładnej akcji, a trzecia to moje wykończenie po dobrym podaniu. Czekamy teraz na Polonię Warszawa. Wiemy, że także czeka nas trudne spotkanie. Takie zwycięstwo jest dla nas ważne pod względem psychicznym, bo przystępujemy do meczu z Polonią bardzo podbudowani - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Rok Elsner.

- Wydaje mi się, że w takich meczach czasami gra się trudniej niż chociażby nawet w tym ostatnim spotkaniu z Lechem. Fakt, że fajnie nam się to spotkanie ułożyło przez tą bramkę samobójczą, ale to nie był prosty mecz. Ta otoczka, twarde bardzo boisko. Wszystko trzeba było wziąć pod uwagę, także i to, że gospodarze będą bardzo groźni do końca - skomentował Marek Wasiluk.

Elsner strzelił piłkarzom Okocimskiego bramkę na 3:1. To sprawiło, że końcówka pojedynku nie była tak nerwowa na jaką się zapowiadało. Wydawało się, że Słoweniec zanim trafił do siatki mógł być na spalonym. - Myślę, że przy mojej bramce nie było spalonego. Lewy obrońca trochę został. Może ktoś jednak widział spalonego. W mojej opinii go nie było - wyjaśnił sam główny zainteresowany.

W piątek dojdzie do losowania kolejnej rundy Pucharu Polski. - Myślę, że nie ma znaczenia na kogo teraz trafimy. Droga w Pucharze jest jeszcze długa. Żeby zdobyć Puchar trzeba będzie pewnie jeszcze słabszych i lepszych pokonać. Nie ma znaczenia na kogo trafimy w następnej rundzie - powiedział Wasiluk portalowi SportoweFakty.pl.

Zanim jednak dojdzie do meczu w Pucharze Polski już w niedzielę wicemistrzowie Polski zmierzą się w meczu ligowym z Polonią Warszawa. - Polska liga jest taka, że każdy z każdym praktycznie może wygrać. Nikt przed sezonem nie sądził, że Korona będzie w czołówce i będzie liderem. Wszystko jest otwarte, myślę, że u siebie postaramy się o trzy punkty, które by nam bardzo dobrą pozycję startową dały przed przerwą na reprezentację. Taką szansę już mieliśmy miesiąc temu i mam nadzieję, że tym razem ją wykorzystamy - zaznaczył stoper WKS-u.

- Polonia to na pewno dobra drużyna, nie ma co ukrywać. Posiada w swoim składzie reprezentantów Polski. Wiadomo, że tam jest ogromna presja na wynik. Grają różnie. Ciężko ich jednoznacznie ocenić. Potrafią rozegrać bardzo dobry mecz, a potrafią też i słabiej tak, jak z Koroną Kielce - podsumował wypożyczony z Cracovii zawodnik.

Komentarze (0)