Michał Kowalski: Wygraliście w Katowicach 1:0. Chyba zrealizowaliście plan w stu procentach?
Patryk Cuper: Tak, plan został jak najbardziej wykonany. W każdym meczu naszym celem jest tylko i wyłącznie zwycięstwo. Tym razem również się udało, choć było bardzo ciężko, bo jak wiemy, od 55 minuty musieliśmy grać w osłabieniu. Nie ma co jednak wracać do spotkania w Katowicach, teraz żyjemy już tylko najbliższym meczem z Polkowicami.
Grałeś w tym meczu nieco ponad 30 minut. Jak ocenisz swoją postawę?
- Na boisku pojawiłem się zmieniając Patryka Klofika i zająłem miejsce Michała Ilków-Gołąba, który wcześniej otrzymał czerwoną kartkę. Za każdym razem, gdy dostaję szansę gry, to daję z siebie wszystko, aby pomóc drużynie w odniesieniu sukcesu. Jednak nie mi oceniać swoją postawę na boisku, od tego jest trener i sztab szkoleniowy.
Zawisza jest liderem I ligi. Chyba nawet wy, piłkarze, nie spodziewaliście się takiego obrotu spraw przed sezonem?
- Podstawowym celem, jaki postawiono przed nami było pozostanie w szeregach pierwszoligowców. Jesteśmy liderem i należy się z tego cieszyć. Nikt się tego nie spodziewał, bo byliśmy przecież drużyną budowaną od podstaw, doszło wielu nowych zawodników. Przez to można było oczekiwać, że nie osiągniemy takiego wyniku, lecz zaskoczyliśmy wszystkich. Budowa zespołu nie trwała tak długo.
Kto będzie waszym najgroźniejszym rywalem do awansu?
- Według mnie będą to zespoły Pogoni Szczecin oraz Piasta Gliwice.
Jak mógłbyś porównać metody treningowe Adama Topolskiego i Janusza Kubota?
- Każdy kolejny trener ma swoją, osobną wizję szkoleniową. Trudno więc to porównać. Jednak można powiedzieć, że obie idee były skuteczne, bo nie przegrywaliśmy za Adama Topolskiego, nie przegrywamy też teraz.
Czy zgadzasz się z opinią, że poziom I ligi jest porównywalny, lub nawet nieco słabszy od poziomu II ligi zachodniej?
- W I lidze jest więcej wyrównanych zespołów, które przyjeżdżają i chcą grać otwartą piłkę oraz zdobyć 3 punkty. Widać to po tabeli, każdy może wygrać z każdym. W II lidze zaś niestety wiele drużyn przyjeżdżało po to, aby się bronić i grać z kontry.
Wasza drużyna dostaje bardzo dużo żółtych kartek. Z czego to może wynikać?
- Wynikać to może z tego, że I liga to głównie gra opierająca się na walce fizycznej. Każda ekipa podchodzi do meczu bardzo agresywnie.
Teraz przed wami mecz z KS Polkowice. Chyba nikt z was nie bierze pod uwagę innej opcji, niż zwycięstwo?
- W każdym kolejnym spotkaniu walczymy na całego i naszym celem jest tylko i wyłącznie zdobycie kompletu punktów.