- Z całych sił kibicuję Wiśle, co nie oznacza, że mam być fałszywy w ocenie szans. Mimo że Wisła wygrała, po tym, co zobaczyłem w pierwszym meczu, bliżej Ligi Mistrzów jest Apoel. Chciałbym przy środowym śniadaniu zjeść swoje słowa - przyznaje.
- Wisła jest bardzo blisko Ligi Mistrzów, bliżej była chyba tylko wtedy, gdy grała z Panathinaikosem. Ale wtedy była lepsza, a teraz posiadanie piłki, technika, stworzone sytuacje... Wszystko przemawiało na korzyść Apoelu - ocenił.
Źródło: Rzeczpospolita