Przywieźliśmy z Suwałk prezent dla Stali - komentarze po meczu Stal Stalowa Wola - Wigry Suwałki

Stal Stalowa Wola pokonała u siebie Wigry Suwałki 2:0. Po zawodach trenerzy i zawodnicy obu ekip, że przypadkowa i zdobyta w dość dziwnych okolicznościach pierwsza bramka dla Stali ustawiła przebieg meczu.

Dariusz Czykier (II trener Wigier Suwałki): Gratuluję trenerowi Stali zwycięstwa w tym meczu. Warunki do gry nie były dobre, a mimo to uważam, że mecz był ciekawy. Pierwsza bramka ustawiła ten pojedynek. To był prezent dla gospodarzy, który przywieźliśmy z Suwałk zamiast zabrać jakiś do domu. Mieliśmy swoje okazje bramkowe, ale nie udało się nam ich wykorzystać. Kolejny raz jesteśmy zadowoleni z gry piłkarzy, ale nie ma punktów. Czekamy na kolejne zawody, aby w końcu się przełamać.

Grażvydas Mikulenas (Wigry Suwałki): Mieliśmy kilka okazji w pierwszej części gry. Straciliśmy głupio bramkę. To była chyba pierwsza akacja Stalówki w tym meczu. Popełniliśmy w obronie koszmarny błąd w obroni. To trafienie ustawiło całe spotkanie. Inaczej się gra na wyjeździe, kiedy szybko traci się gola. Gospodarze nastawili się na kontry, zdobyli drugiego gola i wynik jest taki, a nie inny.

Sławomir Adamus (Stal Stalowa Wola): W dużej mierze opierałem się na opinii trenera Sokoła Sokółka na temat gry Wigier. Na pewno ten zespół, mimo porażki właśnie z Sokołem w Pucharze Polski pozostawił po sobie dobre wrażenie i to się potwierdziło w tym meczu z nami. To był trudny mecz. Trzeba było uważać przez całe spotkanie, aby nie stracić bramki. Wszystko mogło się potoczyć różnie. Zdobyliśmy taką przypadkową bramkę. Mieliśmy trochę więcej szczęściach w tym pojedynku. Trochę pracy przed tymi zawodnikami jeszcze jest. Pocieszające jest jednak to, że zmiennicy nie tylko utrzymują ten sam poziom gry, ale niejednokrotnie wnoszą jeszcze więcej.

Michał Mościński (Stal Stalowa Wola): Można powiedzieć, że debiut marzenie. Dostałem prezent i nie pozostało mi nic, aby z niego skorzystać i trafić do siatki rywala. Jakiejś tam tremy nie było. To był pierwszy mój mecz w Stali. Wiadomo, że mamy postawione wysokie cele, które chcemy spełnić. Cała drużyna dała z siebie wszystko. Końcowy wynik jest bardzo dobry i z tego się cieszymy.

Sebastian Ciołek (Stal Stalowa Wola): Uważam, że cała drużyna wygrywa i cała przegrywa. Nie można więc mówić, że to zwycięstwo to moja zasługa. To co miałem to obroniłem. Takie jest moje zadanie, żeby bronić strzały rywali. Koledzy z ataku zdołali trafić do siatki rywali i wygraliśmy.

Źródło artykułu: