ŁKS testuje i przegrywa sparingi

Coraz mniej czasu pozostało do rozpoczęcia rundy jesiennej piłkarskiej ekstraklasy. W szeregach Łódzkiego Klubu Sportowego ciągle trwa testowanie kandydatów do kadry, a sparingi nie wypadają najlepiej. Największy problem jest jednak z... policją.

W tym artykule dowiesz się o:

Czwarty sparing podczas trwającego okresu przygotowawczego do nadchodzącego sezonu rozegrali w piątek piłkarze beniaminka ekstraklasy - Łódzkiego Klubu Sportowego i po raz czwarty schodzili z boiska jako pokonani. Po porażkach z GKS-em Bełchatów i "podwójnej" z Koroną Kielce, tym razem podopieczni Andrzeja Pyrdoła musieli uznać wyższość Lechii Gdańsk, której ulegli 0:1.

ŁKS testuje trzech kandydatów do kadry - obrońców Macieja Dąbrowskiego z Zawiszy Bydgoszcz i Artaa Andrikjana z Armenii, a także czarnogórskiego bramkarza Pavle Velimirovicia. Z dobrej strony zaprezentował się zwłaszcza golkiper, który może zostać wartościowym zmiennikiem Bogusława Wyparły. Decyzja, dotycząca przyszłości całej trójki, zapadnie jednak prawdopodobnie dopiero po kolejnych grach kontrolnych - z izraelskim Hapoelem Beer Shevą i cypryjskim ALKI Larnaca.

Formacja defensywna to nie jedyny problem szkoleniowca ŁKS-u. Wydawało się, że po pozyskaniu Marka Saganowskiego do linii ataku, zatrzymaniu w klubie Marcina Mięciela i wzmocnieniu pomocy, łodzianie nie będą mieli problemu z grą ofensywną. Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego zdobyli jednak w czterech sparingach zaledwie dwa gole i choć okazje do strzałów są stwarzane, to jednak strzelecka niemoc może włączać, jeśli jeszcze nie alarm, to co najmniej światełko ostrzegawcze.

Przed zbliżającą się coraz szybciej inauguracją rozgrywek, największe problemy ŁKS-u nie dotyczą jednak spraw sportowych, lecz stadionu i organizacji meczów. Obiekt przy al.Unii jest remontowany i będzie gotowy do użytku najwcześniej na początku października. Do tego czasu, beniaminek ekstraklasy swoje mecze w roli gospodarza będzie musiał rozgrywać w Bełchatowie. I tutaj pojawia się kolejny problem - tamtejsza policja wraz z prezydentem miasta, nie chce wydać zgody na rozgrywanie spotkań z udziałem publiczności. Nie trzeba dodawać, że 3 lub 4 mecze bez własnych kibiców wiążą się z ogromnymi stratami.

Źródło artykułu: