Na nieco ponad tydzień do startu ligowych rozgrywek w Bytomiu narodził się zalążek nowej Polonii. Zestawiona w eksperymentalnym zestawieniu śląska drużyna pokonała w środę trzecioligowy Rozwój Katowice 1:0 (0:0), a jedyną w tym meczu bramkę zdobył Daniel Tanżyna. Były zawodnik Odry Wodzisław Śląski jest na dziś jednym z pewniaków do pozostania w bytomskim klubie w przyszłym sezonie.
- W Polonii czuję się bardzo dobrze. Szybko znalazłem z kolegami wspólny język. Ciężko pracujemy, żeby gra w nowym sezonie wyglądała dobrze, szczególnie, że budujemy drużynę praktycznie od nowa - mówi 21-letni obrońca. Nad mozolnym postępem selekcji ubolewa trener Polonii. - Po meczu z Rozwojem kilku zawodników w Polonii zostanie, kilku odejdzie. Odejdą ci, którzy nie zachwycili mnie w tym meczu i odchodzą po jednym sparingu i krótkim treningu. To chore, ale takie są na dziś nasze realia - bezradnie rozkłada ręce Dariusz Fornalak.
Kto zachował szanse na występy w niebiesko-czerownych barwach w przyszłym sezonie? Obok Tanżyny w Bytomiu zostaną najprawdopodobniej Paweł Gamla, ostatnio reprezentujący Piasta Gliwice, Tomasz Chałas z Górnika Zabrze i angielski napastnik James Sinclar, mający na koncie epizod w Boltonie.
Na tym budowy nowej Polonii nie koniec. Klub w dalszym ciągu poszukuje wzmocnień. Kolejni zawodnicy pojawią się na testach w najbliższych dniach. Dostaną też szansę w ostatnim przed ligową inauguracją meczu kontrolnym z MKS Kluczbork. Po tym sparingu bytomianie będą musieli zetrzeć się z ligowymi realiami. Rozgrywki zainaugurują wyjazdowym starciem z Pogonią Szczecin. Pierwotnie mecz miał mieć miejsce w Bytomiu, ale na wniosek włodarzy śląskiego klubu został przeniesiony na Pomorze. Przyczyna tego faktu była prozaiczna. Przy Olimpijskiej po prostu... zbyt wolno rośnie trawa.