Bartosz Zimkowski: Cracovia batalię o Puchar Intertoto zakończyła już po pierwszej rundzie. Nadal ma pan w pamięci te pojedynki?
Stefan Majewski: Nie rozpamiętuje porażki w Pucharze Intertoto, bo trwa przecież okres przygotowawczy i musimy jak najlepiej przygotować się do rozgrywek w ekstraklasie. Natomiast udział w tym pucharze pokazał nam, że jeśli chce się uczestniczyć w nich, to trzeba wzmocnić się.
Uważa pan, że to był dobry pomysł, aby wystąpić w Pucharze Intertoto?
- Oczywiście, że dobry, bo człowiek musi się uczyć, a jeśli jest okazja grania w europejskich pucharach to trzeba ją po prostu wykorzystać.
Jak bardzo skomplikował wam występ na arenie międzynawowej przygotowania do nowego sezonu?
- Nic nam nie skomplikował, ponieważ my sobie tak wszystko zorganizowaliśmy, że zrezygnowałem tylko z jednej jednostki treningowej. Nie można więc powiedzieć, iż skomplikowaliśmy sobie przygotowania do nowego sezonu.
Ostatnio nie było za różowo w meczach sparingowych. Martwi to pana?
- Traktuję mecze sparingowe w okresie przygotowawczym wyłącznie jak jednostkę treningową. Oczywiście chciałbym te spotkania wygrać, bo chyba każdy chciałby. Ale jeżeli nie, to trudno - tak czasami bywa.
Dużo goli traciliście w tych sparingach. Można więc mówić, że obecnie głównym problemem jest gra w obronie?
- Nie, moim zdaniem to nie jest główny problem. Zdania w ofensywnie i defensywie są podzielone i uważam, że obecnie większym naszym problemem jest gra w ofensywie niż w defensywie. Ostatni sparingowy mecz z Ruzomberokiem zagraliśmy na zero w tyłach.
Do Cracovii dołączyło dwóch piłkarzy: Sławomir Szeliga i Marek Wasiluk. Jak by ich pan ocenił?
- Myślę, że jest jeszcze za wcześnie, aby ich w pełni ocenić. Marek Wasiluk doznał wcześniej kontuzji, dostał kilka dni wolnego, ale jest już wszystko w porządku. Zagrał w ostatnim sparingowym meczu i uważam, że zaprezentował się dobrze. Natomiast jeśli chodzi o Sławka Szeligę, to znam tego zawodnika i na pewno będziemy mieli z niego jeszcze sporo pożytku.
Są w stanie od razu wskoczyć do wyjściowego składu czy muszą dopiero wkomponować się w drużynę?
- To jest trudne pytanie, bo nie tak łatwo będzie im wskoczyć do składu, ale cieszę się, że będzie większa rywalizacja o miejsce w podstawowej "jedenastce".
Można spodziewać się, że podczas letniej sesji transferowej dokonacie jeszcze jakichś wzmocnień?
- Na pewno tak. Będziemy szukać na rynku transferowych nowych piłkarzy i mam nadzieję, iż ktoś do nas jeszcze dołączy.
Na jakie pozycje widziałby pan nowe twarze?
- Nasze poszukiwania pójdą w kierunku piłkarzy ofensywnych.
Napastników także?
- Tak.
O co Cracovia będzie walczyć w nowym sezonie?
- Ja już kiedyś powiedziałem, że jak ktoś coś zamierza budować, to musi to robić bardzo solidnie. Ja uważam, że jeżeli zajmiemy wyższe miejsce niż teraz zajęliśmy (szóste - przyp.red.) to taki cel należy sobie postawić. Puchar Polski? Nie odpuszczam żadnych meczów, a więc i tych.