Ostatnio Emmanuel Olisadebe grał w lidze chińskiej. Dlaczego więc zdecydował się na powrót do Polski? - To długa historia. Grałem już trzy lata w Chinach, ale w moim klubie wiele rzeczy się zmieniło i postanowiłem odejść - opowiedział urodzony w Nigerii piłkarz, który jednak miał trochę problemów przez to, kiedy zdecydował się na zakończenie chińskiego etapu kariery. - Podjąłem tą decyzję w lutym i było już za późno, gdyż zamknęło się okienko w Europie i nie miałem jak podpisać nowego kontraktu - dodał piłkarz.
Doświadczony zawodnik nie ukrywa, że daleko mu do optymalnej formy. - Jest mi trudno. Moja kondycja jest dobra, ale brakuje mi ogrania - przyznał napastnik, którego kibice w Polsce pamiętają przede wszystkim z Mundialu w 2002 roku, a także z meczów eliminacyjnych do światowego czempionatu. - Życzę sobie tego, aby ta forma wróciła. Nie wiem jednak co się zdarzy. Jestem gotowy, aby grać i podjąć wyzwanie mimo że wiem czego ludzie ode mnie oczekują. Nie trenowałem z zespołem przez ostatnich 5-6 miesięcy, koledzy z drużyny i trener o tym wiedzą i wierzę, że będzie lepiej. Teraz jest mi ciężko pokazać sto procent możliwości. Czekam na decyzję - wypowiedział się Emmanuel Olisadebe.
Wcześniej Oli w lidze polskiej grał w Polonii Warszawa. Dlaczego więc wybrał Lechię? - To piłka nożna i trzeba podejmować różne decyzje. Dostałem ofertę z Lechii i nie chciałem już dłużej czekać. Chciałem tu przyjechać jak najszybciej i trenować z drużyną. Mogłem czekać na inne oferty, ale chcę tu zostać. Zobaczymy co się zdarzy w najbliższym czasie - przyznał liczący na angaż w gdańskim klubie zawodnik, który stracił kontakt z większością osób, z którymi współpracował za czasów gry w kadrze, w tym z Jerzym Engelem. - Nie rozmawiałem z nim, bo jak grałem przez 3 lata, to straciłem większość kontaktów. Liczę, że uda mi się je teraz jakoś odzyskać - zakończył.