Mateusz Klich po raz pierwszy w koszulce VfL zagrał w piątek. Pojawił się na murawie po zmianie stron, a drużyna Felixa Magatha pokonała 6:0 TuS Neudorf-Platendorf.
W niedzielę 15. zespół Bundesligi poprzedniego sezonu zmierzył się z klubem VI ligi, Eckernfoerder SV. Klich pojawił się na murawie w wyjściowym składzie obok Thomasa Kahlenberga jako środkowy pomocnik (Wilki zagrały ustawieniem 4-2-2-2) i, podobnie jak pozostałych 10 graczy, został zmieniony w przerwie.
Wychowanek Tarnovii Tarnów premierową bramkę na niemieckich stadionach strzelił w 16. minucie. - To miłe uczucie zdobyć pierwszego gola. Mam nadzieję, że będę trafiał również w ważniejszych momentach ważniejszych meczów. Podróż była dzisiaj mocno utrudniona, (autobus z Wilkami z powodu paraliżu komunikacyjnego na północy Niemiec spóźnił się o ponad 2 godziny) tym niemniej czuję się tutaj komfortowo. W drużynie panuje dobra atmosfera - powiedział "Clichy" dla oficjalnej strony klubu.
Klub z miasta Volkswagena ostatecznie zwyciężył aż 10:1. Hat-tricka ustrzelił Ashkan Dejagah, po 2 gole zdobyli Patrick Helmes i Mario Mandzukić, a po jednym trafieniu zaliczyli Kahlenberg i Srdjan Lakić.