Co prawda pozycja środkowego napastnika nie jest ulubioną dla Ivansa Lukjanovsa, jednak ten potrafił się na niej znaleźć podczas meczu z Polonią Warszawa. - Jestem zadowolony z gry na tej pozycji w meczu z Polonią. Pokazałem jak trzeba grać, jednak bardziej podoba mi się gra na boku ataku, niż na środku. Jak drużynie jednak przydam się bardziej na środku, to muszę i tutaj spełnić swoje obowiązki - powiedział Łotysz który mimo że w ostatnim tygodniu zagrał trzy spotkania, nie czuje się zmęczony. - W sumie nie czujemy w nogach trzech meczów rozegranych w ostatnim tygodniu, jednak w pojedynku z Polonią zabrakło nam spokoju. W sytuacji z Traore kiedy mu podałem, strzelił dobrze, jednak mógł jeszcze oddać piłkę dalej - opisał zawodnik pozyskany do Lechii ze Skonto Ryga.
Ewentualne zwycięstwo z Polonią sprawiłoby, że Lechia znalazłaby się na podium ekstraklasy. - Zwycięstwo dawałoby nam trzecie miejsce. Nie udało się to, ale trzeba ciągle wierzyć w europejskie puchary - przyznał Lukjanovs, któremu gra na stadionach w Europie nie przysłania jednak oczu. Łotysz wie, że najważniejszy w obecnej sytuacji będzie każdy kolejny mecz. - To będzie w następnym sezonie, a ja myślę tylko o każdym następnym meczu - stwierdził Wania.
W ostatnich meczach Lechia Gdańsk większość bramek zdobywała pod koniec spotkań. Jak przekonuje napastnik z Łotwy, nie znaczyło to że gdańszczanie czekali do ostatniej minuty na strzelenie bramki. - Miałem nadzieję, że uda się strzelić bramkę, jednak nie patrzyłem na to przez pryzmat ostatnich spotkań i nie czekałem w żadnym wypadku na końcówkę. Zawsze trzeba strzelać bramki. Zgodzę się, że ostatnich meczach pokazaliśmy charakter, jednak w Kielcach nie graliśmy zbyt dobrze do stanu 0:2, więc nie ma co nas chwalić za to spotkanie - przyznał Lukjanovs który liczy, że w następnej kolejce zagra przeciwko swojemu rodakowi. - W meczu z Lechem chciałbym zagrać przeciwko Rudnevsowi - wyraził nadzieję piłkarz gdańskiego zespołu.