Po porażce przy Reymonta 22 na cztery spotkania przed końcem rozgrywek drużyna Jose Marii Bakero ma 14 punktów straty do prowadzącej w tabeli Białej Gwiazdy. - Na Wiśle nie graliśmy pod remis. Pojechaliśmy tam po zwycięstwo, ale mecz chyba nie był zbyt porywający. My w pierwszej połowie czekaliśmy na kontry, a Wisłę chyba zadowalał remis i to jej udało się zdobyć zwycięską bramkę - wraca pamięcią do środowego meczu Injac.
Ubiegłoroczni mistrzowie plasują się aktualnie na 10. pozycji w tabeli, ale wciąż mogą coś ugrać w tym sezonie. - Nie mamy już szans na obronę mistrzostwa, ale do końca sezonu zostały cztery kolejki i musimy pokazać, że jesteśmy mistrzami i tak musimy się zachowywać na boisku. Musimy grać, jak na mistrzów przystało. Naszym celem jest awans do europejskich pucharów - przekonuje serbski pomocnik.
W kontekście walki o awans do eliminacji Ligi Europejskiej najważniejsze dla Lecha będą dwa najbliższe spotkania z Ruchem Chorzów i Lechią Gdańsk, do których Kolejorz ma odpowiednio dwa i trzy punkty straty. - Wszystkie zespoły gubią punkty i liga dzięki temu jest ciekawa. Teraz gramy z Ruchem i Lechią. Oni nie mają nic do stracenia i też chcą zagrać w pucharach. Mam nadzieję, że na swoim stadionie w meczu z Ruchem wrócimy do zwycięstw - kończy Injac.