- Staram się stawiać na wszystkich zawodników - podkreśla na każdym kroku Jose Maria Bakero. Dlatego często w ataku Lecha Poznań dochodzi do roszad. Wiadomo, że napastnikiem numerem jeden jest Artjoms Rudnevs, ale on nie zawsze mógł grać, więc pojawiała się szansa dla jego zmienników, którymi są Vojo Ubiparip i Bartosz Ślusarski.
Gdy Ubiparip trafił do Kolejorza, liczono, że będzie solidnym zmiennikiem. Tymczasem jak na razie nie prezentuje pełni swoich możliwości. Łącznie w jedenastu meczach we wszystkich rozgrywkach spędził na boisku ponad czterysta minut, w których zdobył jedną bramkę. - Zawsze gdy Vojo Ubiparip wchodził na boisko, byłem zadowolony z jego postawy. Nie zawsze sytuacja pozwala, żebym mógł go wystawiać. Jest to pewnego rodzaju ochrona. W wielu sytuacjach trzeba postawić na zawodników bardziej doświadczonych - uważa Bakero.
Ubiparip kilka razy pokazał, że drzemie w nim potencjał, ale były również słabsze mecze z jego udziałem. W ostatnich dwóch spotkaniach wchodził na boisko w samej końcówce, więc nie mógł nic zdziałać. - Jest jeszcze młodym zawodnikiem i przede wszystkim jest obcokrajowcem. Potrzebuje więcej czasu na aklimatyzację. On jest w trakcie tego procesu i jestem dobrej myśli - zakończył Bakero.