LE: Stawka tylko w Bradze, Porto, Benfica i Villarreal prawie w półfinale

Przed rewanżami 1/4 finału Ligi Europejskiej FC Porto, Benfica Lizbona i Villarreal CF mogą być już niemal pewne awansu dzięki wysokim zaliczkom sprzed tygodnia. Emocji nie powinno natomiast zabraknąć w Bradze, gdzie Arsenalitas podejmą Dynamo Kijów.

Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się bowiem remisem 1:1, a Ukraińcy nie potwierdzili formy z poprzednich rund, w których łatwo uporali się z Besiktasem Stambuł i Manchesterem City i tego, że są najskuteczniejszą drużyną tej edycji Ligi Europejskiej. Trener Dynama, Jurij Siomina zdaje sobie sprawę z tego, że na Estadio AXA w Bradze przegrywali już gracze Celticku Glasgow, Sevilli, Partizanu Belgrad, Arsenalu Londyn, Lecha Poznań i Liverpoolu.

- Braga jest zdecydowanym faworytem - mówi Ukrainiec na łamach UEFA.com, ale na pocieszenie pozostaje mu fakt, że jedyną drużyną w europejskich pucharach, która pokonała Arsenalitas na ich terenie jest inny ukraiński zespół, Szachtar Donieck. Dodatkowo opiekun Bragi, Domingos Paciencia ma na ten mecz do dyspozycji zaledwie 13 zawodników. Za kartki zawieszeni są Miguel Garcia i Kaka, a kontuzjowani są Rodriguez, Elderson, Vinicius i Quim.

O ile Dynamo może jeszcze losy awansu do półfinału odwrócić na swoją korzyść, to mało kto spodziewa się tego po piłkarzach Spartaka Moskwa, PSV Eindhoven i Twente Enschede, którzy w pierwszych wyjazdowych meczach zostali zdeklasowani odpowiednio przez FC Porto (1:5), Benfikę Lizbona (1:4) i Villarreal CF (1:5). Gospodarze czwartkowych spotkań zagrają więc w głównej mierze o wyjście z twarzą z ćwierćfinałowych dwumeczów.

- Chcemy pokazać, że w pierwszym meczu zagraliśmy poniżej naszych standardów - mówi trener Spartaka, Walerij Karpin. Natomiast opiekun PSV, Fred Rutten liczy na cud: - Mówię piłkarzom, by z niemożliwego zrobili możliwe. Będziemy chcieli strzelić szybkiego gola, który doda nam pewności. Na marzenia holenderskiego szkoleniowca na pewno muszą mieć jednak wpływ absencje Erika Pietersa, Orlando Engelaara, Wilfrieda Boumy i Oli Toivonena. - Szansa na pokonanie Villarreal 4:0 i awans jest mała, ale postaramy się zagrać dobre spotkanie i odnieść zwycięstwo - mówi z kolei trener mistrzów Holandii, Michelle Preudhomme.

Wiele wskazuje więc na to, że półfinałowe starcia będą wewnętrzną sprawą drużyn wywodzących się z Półwyspu Iberyjskiego.

Rewanżowe spotkania 1/4 finału Ligi Europejskiej:

(w nawiasie wynik pierwszego meczu)

Spartak Moskwa - FC Porto (1:5) / godz. 19:00

SC Braga - Dynamo Kijów (1:1) / godz. 21:05

PSV Eindhoven - Benfica Lizbona (1:4) / godz. 21:05

Twente Enschede - Villarreal CF (1:5) / godz. 21:05

Źródło artykułu: