Nasze akcje kończyły się na dobrze dysponowanej obronie Stali - komentarze po meczu Stal Stalowa Wola - Sokół Sokółka

Stal Stalowa Wola zrehabilitowała się za sobotnią porażkę przed własną publicznością z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Tym razem zielono-czarni grając również u siebie wygrali z Sokołem Sokółka. Stalowcy mogli wygrać więcej, gdyby wykorzystali kilka innych okazji na gole.

Witold Mroziewski (trener Sokoła): Mimo, że przegraliśmy 2:0 to twierdzę, że z wiceliderem tych rozgrywek zostawiliśmy bardzo dobre wrażenie jak na beniaminka. Przyjechaliśmy tutaj grać otwartą piłkę, chcieliśmy strzelić bramkę, ale nie bardzo chciała nam dzisiaj ta piłka wejść do bramki. Sytuacja z pierwszej połowy – słupek, na początku meczu mogłaby ustawić te zawody. Sprokurowaliśmy rzut karny dla gospodarzy i mam o to żal do swoich zawodników. Tak proste błędy muszą się zemścić. Na drugą połowę próbowaliśmy jeszcze wzmocnić siłę ataku. Niezłe rajdy Roberta Wesołowskiego. Zabrakło koncentracji żeby dograć ostatnią piłkę. Dobre strzały Roberta Speichlera. Kilka ciekawych akcji Mościńskiego i Gołębiewskiego. Wszystko to kończyło się na dobrze dysponowanej obronie gospodarzy. W końcówce przeszliśmy na trzech, a nawet na dwóch obrońców, po to aby spróbować doprowadzić do remisu i wtedy akurat dostaliśmy drugą bramkę. Dla nas jako dla beniaminka rywalizacja z takim zespołem jak Stal Stalowa Wola jest trudna, ciężka, ale są zespoły, z którymi jeszcze sobie w tej lidze bez wątpienia poradzimy. Gratuluje Sławomirowi Adamusowi trzech punktów. Mam nadzieję, że w tej lidze się już nie spotkamy, bo Stal pójdzie wyżej a my spokojnie będziemy sobie rywalizować w tej klasie rozgrywkowej.

Łukasz Trudnos (Sokół): Zagraliśmy dobry mecz. Nie wyglądało to źle. Przy pierwszym golu popełniliśmy jako cała defensywa trochę błędów. Ja także niepotrzebnie wychodziłem, chociaż mam trochę obiekcji co do tej jedenastki. Potem odkryliśmy się i dążyliśmy do wyrównania. Stal miała cztery bardzo dobre sytuacje. Gratuluje im wygranej i życzę walki o awans do pierwszej ligi.

Sławomir Adamus (trener Stali): Co do spotkania to na pewno jesteśmy zadowoleni, bo po tej ostatniej porażce, parę dni człowiek chodził jakby obuchem dostał. Zamieniłbym się za tamte trzy punkty tym dzisiejszym zwycięstwem. Powiem szczerze, że bardzo mi zależało. Kilka rozmów przeprowadziliśmy z chłopakami i to może było widać. Nie gramy pięknie. To co było moim marzeniem, żebyśmy potrafili wymienić kilka podań, zrobić jakieś płynne akcje. My musimy grać charakterem i myślę, że w niektórych momentach pokazywaliśmy ten charakter. Nie potrafimy w drugiej linii utrzymać się przy piłce. Nie potrafimy wymienić trzech, czterech podań aby była ta płynność akcji. Musimy grać prostszymi środkami. W tej chwili tak gramy. Ważna jest skuteczność. Nie graliśmy pięknie, ale graliśmy skutecznie. To jest najważniejsze w tym spotkaniu i trzy punkty. Szacunek dla zespołu, ponieważ trochę byli zdołowani po tym ostatnim meczu. Podnieśli się i trzeba patrzeć z optymizmem.

Wojciech Białek (Stal): Cieszę się z bramki, cieszę się ze zwycięstwa i trzech punktów. Po ostatnim słabym meczu wydaje mi się, że w środę zagraliśmy pozytywnie. W końcu udało mi się zdobyć gole i jestem z tego zadowolony. Mam nadzieję, że będę to ciągnął do końca sezonu.

Paweł Byrski (Stal): Wreszcie udało nam się wygrać i zdobyć trzy punkty na stadionie w Stalowej Woli. Cieszę się z tego bardzo. Myślimy spokojnie o kolejnym ligowym meczu. Ciężko było udowodnić kibicom, że możemy powalczyć. Czasu nie było zbyt wiele na rehabilitację. Być może była zbyt duża presja o wynik. Oby szło nam tak dalej.

Źródło artykułu: