Dochodziła 45. minuta meczu Ruchu z Legią. W narożniku boiska do piłki doszli Rafał Grodzicki oraz Michal Hubnik. Czech nie miał większych szans przejęcia futbolówki, ale nie cofnął nogi, w którą trafił stoper Niebieskich.
Zawodnik z Cichej padł na murawę i w drugiej połowie już do gry nie wrócił. Piłkarz zszedł z boiska z rozciętą skórą na stopie i podejrzeniem złamania nogi. Po dokładnych badaniach okazało się, że kości nie są naruszone, a zawodnikowi założono na stopie kilka szwów. - Mam nadzieję, że Rafał będzie gotowy na mecz z Wisłą - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener Ruchu Waldemar Fornalik, który w miejsce kapitana na pozycji stopera postawił na Marka Szyndrowskiego, a nie Żeljko Djokicia. - Wiem na co stać Serba na tej pozycji. Uznałem, że więcej z niego pożytku będzie na boku obrony - wyjaśnił Fornalik.
Rafał Grodzicki przyznał, że o jego gotowości do meczu z Wisłą w Krakowie w piątek będzie mógł więcej powiedzieć w środę. Kapitan Niebieskich opisał, że napastnik Legii korkiem zrobił mu w stopie dużą dziurę.