Bakero: Nie płakałem po Peszce

- Ja nie zamierzałem płakać po Peszce, tylko starałem się szukać nowych rozwiązań - mówi w rozmowie z Polska The Times Jose Maria Bakero, trener Lecha Poznań.

- Futbol to jest życie. Jak ktoś odchodzi, to nigdy nie możemy powiedzieć, że uda się go zastąpić w stu procentach. Nie ma drugiego takiego samego piłkarza i nie ma takiego drugiego człowieka. Ja nie zamierzałem płakać po Peszce, tylko starałem się szukać nowych rozwiązań. Chciałem zrównoważyć ten zespół. Sprawić, aby każdy z tych zawodników, których mam do dyspozycji, potrafił grać w różnych miejscach na boisku. Stąd zmiany - wyjaśnia hiszpański szkoleniowiec.

- Ja nie wykluczam, że na przestrzeni kilku dni będę dokonywał czterech albo pięciu zmian w składzie, i to wcale nie dlatego, że ten czy tamten zagrał słabiej. Po prostu we współczesnym futbolu, jeśli jeszcze rywalizuje się na tylu frontach, trzeba być elastycznym. W miarę równym stopniu korzystać z przynajmniej 20 zawodników. I nie mam zamiaru przywiązywać jakiejkolwiek wagi do nazwisk. W ogóle nie zwracam uwagi na to, kto ma bardziej znane lub mniej. Liczy się tylko interes tej drużyny - zapewnił.

Źródło: Polska The Times.

Komentarze (0)