Spotkaniem z Polonią Warszawa Górnik zainauguruje rundę rewanżową. Czarne Koszule są dla zabrzan rywalem szczególnym. Wystarczy wspomnieć, że po meczu ze stołeczną drużyną Trójkolorowi żegnali się z ekstraklasą, by po roku przerwy pojedynkiem z tym samym rywalem najwyższą klasę rozgrywkową powitać. Jesienne starcie obu drużyn przy Roosevelta zakończyło się zwycięstwem warszawian 2:0 (1:0). Bramki strzelali wówczas Artur Sobiech i Łukasz Mierzejewski. Obaj najpewniej wybiegną w wyjściowej jedenastce zespołu Theo Bosa w niedzielne popołudnie.
Grę najbliższego rywala drużyna beniaminka ekstraklasy analizowała już we wtorek. Pod lupę sztab szkoleniowy Górnika wziął starcie Polonii z Lechem Poznań w 1/8 finału Pucharu Polski (1:0). - Polonia zdecydowanie poprawiła organizację gry, co w rundzie jesiennej nie było najsilniejszą stroną tej drużyny - wskazuje Adam Nawałka. - Zagramy z silnym zespołem, kto wie czy nie najlepszym kadrowo w polskiej ekstraklasie. Podchodzimy jednak do tego spotkania pełni optymizmu i wiary w dobry wynik - dodaje trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.
Po rundzie jesiennej zabrzanie plasują się na siódmym miejscu w ligowej tabeli. - Nasza drużyna jest ciągle w budowie. Zawodnicy pracują ze sobą zaledwie kilka miesięcy i ten zespół ciągle się tworzy. Przeanalizowaliśmy dokładnie nasze błędy popełnione jesienią zarówno pod względem taktycznym, jak i potem na boisku, w trakcie treningów. Niepokój twórczy wciąż jest potrzebny, by ten zespół mógł się rozwijać. Jestem jednak przekonany, że na wiosnę kibice zobaczą Górnika walczącego nie od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty, a od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego - przekonuje 53-letni szkoleniowiec.
Trójkolorowi zamierzają nie powielać błędów popełnionych przez Kolejorza w starciu z Czarnymi Koszulami. - Polonia dzięki dobrej organizacji gry potrafiła narzucić Lechowi swoje warunki i rozgrywała ten mecz według swoich reguł. Będziemy na to uważać i postaramy się rywalowi narzucić swój styl. Zwróciliśmy uwagę na mocne strony Polonii, ale dostrzegliśmy też kilka słabszych elementów w grze rywala i również tę wiedzę będziemy chcieli na boisku wykorzystać - zapewnia opiekun drużyny z Roosevelta.