Zagłębie trenuje w Grodzisku: Nie ma dnia wolnego (foto)

KGHM Zagłębie Lubin w przeraźliwym zimnie trenuje w Grodzisku Wielkopolskim. To pierwszy obóz Miedziowych podczas przygotowań do rundy wiosennej. - Treningi są codziennie. Nie ma dnia wolnego - mówi Marek Bajor, trener Zagłębia.

- Trenujemy dwa razy dziennie. Rano o 10:30 i popołudniu o 17:00. Najpierw na boisku lub w terenie, później w hali lub siłowni. Dla niektórych zawodników są zajęcia o 7:30. Nadrabiają pewne braki, które wynikły z urlopów. Pracują dodatkowo. Tak mniej więcej zajęcia kształtują się codziennie. W sobotę zagramy dwa sparingi. Prawie każdy z zawodników rozegra po 90 minut. Tak samo będzie pod koniec obozu - opowiada Marek Bajor.

Szkoleniowiec Zagłębia nie chce jednak zdradzać nazwisk piłkarzy, którzy dostali karne treningi za zaniedbania na urlopach. Najlepsze wyniki badań wydolnościowych miał Costa Nhaimonesu. - Zawodnicy wiedzą, kto ma wychodzić na dodatkowe zajęcia, ale nie muszę o tym mówić publicznie - ucina Bajor.

Piłkarze w Grodzisku mają świetne warunki do trenowania. Sztab szkoleniowy postanowił z tego korzystać i nie będzie ani jednego dnia wolnego. - Codziennie są treningi. Nie ma dnia wolnego. Przyjechaliśmy tutaj solidnie popracować, ponieważ chcemy jak najlepiej przygotować się do rundy - przekonuje pierwszy trener.

Jedynym zawodnikiem, którego nie ma w Grodzisku z kadry pierwszego zespołu jest Grzegorz Bartczak. Piłkarz ma kłopoty zdrowotne. - To przewlekła kontuzja kolana i ona nie pozwala na grę - wyjaśnia Bajor. W sobotę Zagłębie rozegra dwa sparingi z Chojniczanką Chojnice i Wdą Świecie. Nieoficjalnie wiadomo, że ma być testowany jeden piłkarz zagraniczny. - Na chwilę obecną nie mam takiej informacji ze strony klubu - przyznał Marek Bajor.

Zagłębie trenuje w Grodzisku / Fot. B.Zimkowski

Komentarze (0)