Flota z biglem w nowy rok

Dobiegły końca zimowe urlopy piłkarzy Floty Świnoujście. Podopieczni Petra Němca powrócili na boisko w nowym, piłkarskim roku i zaaplikowali Światowidowi Łobez aż siedem trafień. Mimo wczesnej pory i mało atrakcyjnego rywala, mecz obserwowało kilkuset, głodnych emocji kibiców. Premierowy sparing rozegrano w ramach WOŚP, a w przerwie odbyła się licytacja piłki z autografami wyspiarzy.

Wyspiarze od pierwszych minut przejawiali sporą chęć do walki i narzucili rywalom szybkie tempo gry. - Dosyć urlopów! Miło było wrócić do normalnego trybu dnia i pracy na treningach - potwierdził pomocnik Floty Radosław Pruchnik. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 9. minucie, pierwszą tegoroczną bramkę dla świnoujskiego klubu ustrzelił testowany Słowak Jano Kosturik, a wynik chwilę później podwyższył wychowanek klubu - Łukasz Mickiewicz. Do przerwy rezultat już się nie zmienił, ale w drugiej połowie kibice doczekali się rozwiązania worka z bramkami. Piłkę w siatce Światowida umieszczali Marek Niewiada, Radosław Pruchnik, Charles Nwaogu, Daniel Dylewski i Ivan Udarević. - Ivan, wreszcie znalazłeś ligę, w której możesz strzelać! - żartował po wysokim triumfie, uśmiechnięty szkoleniowiec Floty, Petr Němec. - To prawda, że w drugiej połowie zaczęliśmy wchodzić w obronę rywali jak w masło, ponieważ goście nie mieli już sił, aby biegać. Wysoki wynik przyszedł z biegiem minut, choć był najmniej ważny. Sparing miał nam służyć w podbudowie tlenowej, biegu na wysokim tętnie i zaliczeniu jednostki treningowej - dodawał, tuż po ostatnim gwizdku, Pruchnik.

Swoje okazje, aby skarcić pierwszoligowca z wyspy Uznam, mieli również goście, ale doskonale w bramce Floty spisywał się młody Alan Wesołowski, którego interwencje kilka razy uratowały partnerów z linii obrony. Po przerwie, między słupkami Floty, pojawił się powracający po kontuzji Przemysław Kazimierczak. Na boisku zameldował się również Charles Nwaogu, który wciąż trenuje w Świnoujściu, mimo zainteresowania ze strony klubów ekstraklasy. W sparingu, nietypowo uczestniczyli Sławomir Mazurkiewicz i Bartłomiej Niedziela, którzy zamiast na placu gry, pojawili się tuż przy jego linii i z chorągiewką w dłoni asystowali sędziemu głównemu.

Sparing był rozgrywany w ramach WOŚP, a podczas meczu zbierane były pieniądze do wielkoorkiestrowej puszki. W przerwie, przeprowadzono licytację biało-niebieskiej piłki z autografami wyspiarzy. O futbolówkę zawalczyło dwóch licytatorów, a unikalny przedmiot został sprzedany za 350 złotych.

Wyspiarze spędzą kolejny tydzień przygotowań na własnych obiektach. - Spodziewamy się ciężkiej pracy, wchodzimy w cykl trzech treningów dziennie - opowiadał Radosław Pruchnik. Sztab szkoleniowy Floty będzie testować kolenych graczy, którzy mogą wzmocnić ofensywne formacje drużyny. Kibice powinni zobaczyć nowe twarze już 15 stycznia, podczas następnego sparingu, z Vinetą Wolin.

Komentarze (0)