Sprawdziły się wszystkie prasowe doniesienia. Frank Lampard pojawił się w wyjściowym składzie Chelsea po raz pierwszy od sierpnia. Natomiast w pierwszej "jedenastce" Kanonierów zagrał Łukasz Fabiański, zastępując Wojciecha Szczęsnego.
Od pierwszych minut uwidoczniła się przewaga Arsenalu. Podopieczni Arsene'a Wengera mówili przed tym pojedynkiem, że są już bardziej doświadczonym, a przede wszystkim dojrzałym zespołem. W szóstej minucie Robin Van Persie miał idealną okazję do otworzenia wyniku spotkania. Po kapitalnym dograniu Alexa Songa nie trafił nogą w piłkę, będąc niepilnowanym na piątym metrze.
W odpowiedzi obok słupka uderzył Didier Drogba. Uprzedzając fakty - była to najgroźniejsza sytuacja mistrzów Anglii w pierwszej połowie. Kolejne akcje należały do gospodarzy. Prawą flanką starał się szarpać Theo Walcott, lewą Samir Nasri, a środkiem prostopadłymi podaniami rozerwać defensywę The Blues próbował Cesc Fabregas.
Pod koniec pierwszej połowy kilka okazji miał Arsenal. Najpierw Nasri bardzo dobrze wymienił piłkę z Robinem Van Persie (ten drugi oddał niecelny strzał), po chwili oko w oko z Petrem Cechem stanął Walocott (górą był bramkarz gości). W końcu bardzo ładny strzał oddał Nasi i Cech z największym trudem wybił futbolówkę na rzut rożny.
W 44. minucie Arsenal już prowadził. Piłkę Songowi odegrał Jack Wilshere, po drodze trącił ją jeszcze Fabregas i doszedł ponownie do niej Kameruńczyk. Oddał płaski strzał w długi róg i Cech został pokonany.
Sześć minut po zmianie stron Michael Essien tak nieszczęśliwie podał piłkę w kierunku własnego pola karnego, że przejął ją Walcott. Anglik zagrał ją do Fabregasa, który wpakował futbolówkę do pustej bramki.
To nie był koniec horroru Chelsea. 120 sekund później kolejny błąd został bezlitośnie wykorzystany przez Walcotta. Reprezentant Synów Albionu tym razem nie miał litości i mocnym strzałem w długi róg nie dał szans Cechowi.
Minęły cztery minuty i padła kolejna bramka. Po dośrodkowaniu Drogby z rzutu wolnego, Branislav Ivanovic uderzeniem głową pokonał Fabiańskiego. Polak wyszedł dwa kroki do przodu i nie dał rady zatrzymać strzału Serba.
W ciągu sześciu minut padły trzy gole i kibice liczyli na kolejne. Te jednak już do końca meczu nie padły. Arsenal wygrał 3:1. Mógł podwyższyć rezultat. Okazję miał m.in. Abou Diaby, którego Wenger desygnował do gry za Walcotta.
Fabiański miał w tym spotkaniu mało pracy. Przy bramce nie ponosi większej odpowiedzialności, chociaż gdyby został na linii, to miałby szansę na skuteczną interwencję. Arsenal awansował na drugą pozycję, a Chelsea nie wygrała szóstego z rzędu meczu w Premier League.
Arsenal Londyn - Chelsea Londyn 3:1 (1:0)
1:0 - Song 44'
2:0 - Fabregas 51'
3:0 - Walcott 53'
3:1 - Ivanovic 57'
Składy:
Arsenal: Fabiański - Sagna, Koscielny, Djourou, Clichy, Song, Fabregas (88' Rosicky), Wilshere, Walcott (73' Diaby), Nasri, Van Persie (76' Chamakh).
Chelsea: Cech - Ferreira (61' Bosingwa), Ivanovic, Terry, Cole, Essien, Mikel (46' Ramires), Lampard, Kalou, Drogba, Malouda (56' Kakuta).
Żółte kartki: Van Persie, Fabregas (Arsenal) oraz Cole, Kalou, Lampard (Chelsea).
Sędzia: Matt Clattenburg.