Marcin Ziach: Jak ocenia pan rundę jesienną w wykonaniu Górnika?
Michael Mueller: Pozycję, jaką zajmuje w tabeli Górnik, możemy uznać za zgodną z oczekiwaniami. Ważny jest jednak także styl gry, taktyka, ustawienie zespołu i zaangażowanie zawodników. Jesteśmy bardzo zadowoleni zwłaszcza z gry u siebie. Gorzej sprawa wygląda, jeśli chodzi o mecze rozgrywane na wyjazdach.
Krótko po zakończeniu rozgrywek z pracy w Zabrzu zrezygnował Tomasz Wałdoch. Oficjalnie zaważyły sprawy rodzinne. Nieoficjalnie mówi się o słabej kondycji finansowej klubu, która uniemożliwiła mu budowę silnego Górnika.
- Tomasz Wałdoch zrezygnował z powodów rodzinnych. Ze zrozumieniem przyjęliśmy jego decyzję. Mogę w tym miejscu bardzo gorąco mu podziękować za zaangażowanie i pracę na rzecz Górnika. W tej chwili trwają rozmowy z Tomkiem, w jaki sposób możemy dalej współpracować, żeby nie było to tak uciążliwe dla rodziny. Tomek jest otwarty na takie rozwiązanie. Chcemy korzystać z jego doświadczenia i kontaktów w Niemczech i w Polsce. Liczymy, że będzie współpracował z nowym dyrektorem sportowym. Możliwości są różne.
Jego miejsce zajął Andrzej Orzeszek. Czym ta kandydatura pana przekonała?
- Jest z Zabrza, zna bardzo dobrze klub, ale decydujące znaczenie miała rekomendacja Tomka Wałdocha. Chcemy bowiem, żeby filozofia Tomka była kontynuowana.
Podobno zatrudnieniu Orzeszka zaważyły przede wszystkim względy oszczędnościowe?
- Nie miało to żadnego znaczenia.
Faworytem Allianz do objęcia posady po Wałdochu był Jerzy Brzęczek.
- Rozmawialiśmy z kilkoma kandydatami. Jerzy Brzęczek nie był faworytem, ale rzeczywiście z nim rozmawialiśmy.
Echa o nie najlepszej kondycji finansowej Górnika nie milkną. Jak sprawa wygląda w rzeczywistości?
- Potrzeby finansowe Górnika w tym i następnym roku są duże, a sytuacja budżetowa klubu wymaga poszukiwania nowych rozwiązań. Jest to jednak rola zarządu klubu i dlatego szuka on dodatkowych źródeł finansowania, m.in. w postaci nowych sponsorów. Liczmy, że wkrótce rozwiąże te problemy. Na pewno pomogą podjęte w tym roku decyzje miasta o poszerzeniu zaplecza sportowego Górnika, a przede wszystkim te dotyczące budowy nowego stadionu. Będzie to doskonała platforma do prowadzenia wokół klubu działań marketingowych i promocyjnych, które z pewnością będą atrakcyjne dla nowych partnerów.
Ostatnio media obiegła wieść, że Allianz szuka sponsora partnerskiego, z którym dzieliłby zobowiązania finansowe wobec klubu. W grę wchodzi sprzedaż jakiegoś pakietu akcji czy miałoby to polegać na jakimś innym rozwiązaniu?
- Nie chodzi o sprzedaż akcji, a o pomoc zarządowi w znalezieniu strategicznego partnera. Mamy bardzo wiele kontaktów biznesowych, które mogą się przełożyć na konkretną współpracę z Górnikiem. Dodatkowi sponsorzy to dodatkowe środki finansowe dla klubu.
Kibice coraz częściej zarzucają Allianz, że małe zaangażowanie sponsora pod względem finansowym nie ułatwia budowy klubu, który będzie liczył się w walce o najwyższe cele.
- Allianz od samego początku traktuje klub Górnik Zabrze bardzo poważnie, podobnie jak jego kibiców i wszystkich związanych z klubem. Od początku widzieliśmy tę współpracę długoterminowo i z tego punktu widzenia powinno się ją oceniać. Zainwestowaliśmy do tej pory w klub bardzo znaczące środki, zwłaszcza w tym roku i liczymy, że już wkrótce zacznie osiągać oczekiwane przez wszystkich sukcesy sportowe. Nie można tez zapominać o naszym ogromnym pozafinansowym zaangażowaniu w działalność klubu. Wprowadziliśmy szereg zmian organizacyjnych w zakresie marketingu, administracji i IT, dzięki czemu klub dużo lepiej funkcjonuje, niż w przeszłości.
Czy bierzecie pod uwagę sprzedaż najlepszych zawodników, by nieco odciążyć budżet płacowy?
- Jeśli otrzymujemy interesującą ofertę możemy ją rozpatrzyć, ale priorytetem jest by nie osłabiać drużyny.
Wiadomo już ile będzie wynosił budżet klubu na przyszły rok i jaka część z tej kwoty zostanie przeznaczona na zimowe wzmocnienia?
- Jesteśmy w trakcie negocjacji z zarządem wysokości budżetu i wzmocnień.
Jak Allianz obecnie zapatruje się na dalsze lata współpracy z Górnikiem? Wiadomo już teraz, że na wiosnę ruszy budowa nowego stadionu w Zabrzu.
- Tak jak wspomniałem, związek z Górnikiem widzimy w perspektywie wielu lat. Myślę, że nowy stadion, który od początku był bardzo ważnym czynnikiem rozwoju Klubu, to wielka szansa dla Górnika pod względem sportowym, finansowym oraz marketingowym. To także stworzenie w Zabrzu miejsca do rodzinnych i przyjacielskich spotkań i wspólnego oglądania meczy w miłej i bezpiecznej atmosferze.
Znane są już cele, jakie właściciel postawi przed Górnikiem na rok 2011?
- Celem sportowym na koniec tego sezonu jest miejsce 5-10 w tabeli, a pod względem organizacyjnym także osiągnięcie stabilizacji finansowej w klubie.
Walka o mistrzostwo 2012 jest według pana nadal realna?
- Cel, jaki postawiliśmy sobie na początku naszej współpracy z Górnikiem wciąż jest możliwy do osiągnięcia. Wszystko w rękach zarządu klubu, kadry trenerskiej, a przede wszystkim samych zawodników. Szkoda tylko straconego roku w pierwszej lidze.