W deszczu przegrana, w śniegu wygrana - komentarze po meczu Widzew Łódź - Górnik Zabrze

W 15. kolejce ekstraklasy piłkarze łódzkiego Widzewa pokonali Górnik Zabrze 4:0. Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec Widzewa zaznaczył jednak, że wciąż widzi niedociągnięcia w grze swojego zespołu. Podobnego zdania o swoim zespole jest trener Adam Nawałka, który pogratulował przeciwnikowi zwycięstwa.

Czesław Michniewicz (trener Widzewa Łódź): Jestem zadowolony z tego, co zaprezentowała dzisiaj moja drużyna. Ciężko na taki wynik pracowaliśmy, ale rezultat zamazuje prawdziwy obraz tego meczu. Popełnialiśmy dużo błędów, nad którymi musimy popracować. Na szczęście wiemy, co jest do poprawienia. Tydzień temu przegraliśmy w Gdańsku w deszczu, dzisiaj wygraliśmy w śniegu. Być może jest to nasza pogoda. Tak jak mówiłem na poprzednich konferencjach, każdy zawodnik jest podstawowym piłkarzem. Po dwóch tygodniach pracy oceniłem, że Madera nadaje się do gry, dlatego pojawił się na boisku w pierwszym składzie. Bruno Pinheiro jest przeziębiony. Lekarz zabronił mu gry w dzisiejszym spotkaniu.

Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): Gratulacje dla Widzewa za zwycięstwo. Jest to następne spotkanie, które zdecydowanie przegraliśmy. Wtedy kiedy zaczęliśmy grać, zaczęły padać bramki dla gospodarzy. W pierwszej połowie popełniliśmy kilka taktycznych błędów. Po pierwszej strzelonej bramce zaczęliśmy grać odważniej i przeważać w posiadaniu piłki, ale przełożyło się to ledwie na kilka sytuacji podbramkowych - w dodatku niewykorzystanych. Akcje zaczął stwarzać Widzew i niestety skutecznie je wykończył. Musimy skupić się już na następnym spotkaniu. Gramy mecz z Polonią Warszawa na wyjeździe i to jest najważniejsze w najbliższym tygodniu. W meczach na swoim stadionie gramy konsekwentnie. Na wyjazdach od pierwszej bramki przeciwnika są z tym kłopoty. Widać to było dzisiaj, kiedy mieliśmy przewagę, a zamiast wyrównać straciliśmy kolejne gole.

Bartosz Kaniecki (piłkarz Widzewa Łódź): Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Ozdobą meczu była bramka Velibora Duricia. Ja osobiście jestem zadowolony z tego, że udało mi się zachować czyste konto. Myślę, że wygraliśmy dzięki konsekwencji - od początku dążyliśmy do trzech punktów. Wynik 4:0 bardzo nas satysfakcjonuje i należy się z niego cieszyć.

Krzysztof Ostrowski (piłkarz Widzewa Łódź): Zdobyliśmy trzy punkty i to się liczy. Jedziemy teraz do Poznania z takim samym celem. W niektórych meczach mieliśmy dużo pecha, a w innych nie graliśmy zbyt dobrze. Idziemy jednak do przodu - widać, że są postępy. Gramy lepiej i oby tak dalej. Niełatwo jest wrócić do pełnej dyspozycji po takiej kontuzji, jaką miałem. Na temat kibiców nie chcę się wypowiadać, podziękowaliśmy im na środku. My też chcemy, żeby Widzew wygrywał i tracił mało bramek.

Darvydas Sernas (piłkarz Widzewa Łódź): Jeśli chodzi o rzut karny, to była moja decyzja, żeby go egzekwować. Porozmawiałem z Marcinem Robakiem i doszliśmy do wniosku, że to ja będę strzelał. Żadnego konfliktu z Marcinem nie ma. Wystarczy przegrać kilka spotkań i już szuka się konfliktów. Decyzja o tym, żeby nie podchodzić do kibiców po meczu, była podjęta przez całą drużynę. Rozumiemy fanów, ale oni muszą też zrozumieć nas.

Źródło artykułu: