Nie zachowaliśmy zimnej krwi - komentarze piłkarzy po meczu Górnik Łęczna - Kolejarz Stróże

Bezbramkowy remis nie zadowolił żadnej z drużyn i nadal dzieli je w tabeli pięć punktów. O wyniku zadecydował brak skuteczności, gdyż obie jedenastki wypracowały sobie po kilka niezłych sytuacji. Gościom niewiele brakuje do opuszczenia strefy spadkowej, więc w tej sytuacji zadowolił ich osiągnięty rezultat.

Tomasz Ciećko (pomocnik Kolejarza): Wydaje mi się, że gramy bardzo dobrą piłkę, ale nie mamy szczęścia. Widać, że skuteczność u nas szwankuje. Chcieliśmy przełamać się i odnieść w Łęcznej pierwsze wyjazdowe zwycięstwo na koniec rundy. Bardzo cieszylibyśmy się z tego, bo wyskoczylibyśmy z strefy spadkowej, a tak w niej zostajemy. Ważny jest ten jeden zdobyty punkt. Mamy niedużą stratę do drużyn przed nami.

Adrian Bartkowiak (obrońca Górnika): Oglądaliśmy, jak Piast grał z Kolejarzem i mieliśmy grać piłki między stoperów. Nie wychodziło nam to. Stworzyliśmy jakieś sytuacje, ale nie zachowaliśmy do końca zimnej krwi, żeby strzelić bramkę. Remis traktujemy jako porażkę. Nie straciliśmy bramki, ale też nic nie strzeliliśmy z przodu i to bardzo boli.

Adrian Paluchowski (napastnik Górnika): Obie drużyny miały sytuacje. Nie powiedziałbym, że to nasz sukces, bo graliśmy u siebie i chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Kolejarz postawił dość trudne warunki i myślę, że z przebiegu meczu to sprawiedliwy wynik. Przy nieuznanej bramce koncentrowałem się na akcji, więc ciężko mi to ocenić. Wydawało się, że jestem za linią piłki. Widocznie było inaczej, muszę zobaczyć powtórki.

Komentarze (0)