Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS-u Łódź): Wyszło, jak wyszło. Widać było, że jest to koniec sezonu. Trenerzy, bo jest nas trójka, są już podmęczeni, zawodnicy na boisku odczuwają to podobnie, jak my. Także warunki w spotkaniu, pomimo naprawdę dobrego przygotowania murawy, były bardzo ciężkie. Flota pokazała, że jest w stanie powalczyć z najlepszymi. Myśmy objęli prowadzenie, potem troszeczkę, jakby zlekceważona sytuacja, straciliśmy bramkę i wynik był 1:1. Po pierwsze obydwie drużyny próbowały coś jeszcze strzelić i ustrzelić trzy punkty, ale ani naszej drużynie, ani gospodarzom ta sztuka się nie udała. Wydaję mi się, że ten remis jest zasłużony. Stworzyliśmy sytuację, ale także przeciwnik nie pozostawał dłużny, także wyjeżdżamy z jednym punktem, zostawiamy jeden punkt i czekamy do następnej rundy rozgrywek.
Paweł Sikora (drugi trener Floty Świnoujście): Chciałem podziękować zawodnikom za charakter, który pokazali w tym spotkaniu oraz za ten cały sezon, który tym meczem zakończyliśmy. Podziękowania należą się całemu sztabu szkoleniowemu oraz wszystkim, którzy wzięli w tym udział, dziękuję. Kibicom, którzy nas wiernie wspierali w tych meczach także należą się słowa uznania. Chciałbym pogratulować drużynie ŁKS-u osiągniętego wyniku. Pierwsze miejsce i to z taką przewagą, że na pewno jest to duża zasługa, w takich warunkach, jakimi dysponują. Na koniec, szkoda, że głównymi aktorami tego spotkania nie byli tylko zawodnicy. Co do sytuacji, kiedy został odgwizdany rzekomy faul Nwaogu na Bogusławie Wyparle to moja opinia jest taka, jaką wyraziłem w moim ostatnim zdaniu.