Środa w La Liga: Llorente wart 63 miliony, Villarreal jeszcze silniejsze

Jeśli Real Madryt nie dogada się z Athletic Bilbao w sprawie kupna Fernando Llorente, zgodnie z hiszpańskim prawem, Królewscy będą musieli zapłacić niemałe pieniądze również ministerstwu finansów. W najbliższej przyszłości prezes Villarreal planuje równorzędną walkę z wielką hiszpańską dwójką - FC Barceloną oraz Realem Madryt. Ponadto na liście kontuzjowanych w Valencii znalazł się Jeremy Mathieu.

Grube miliony za Llorente

Fernando Llorente z Athletic Bilbao stał się największym transferowym celem Jose Mourinho. Kupno wysokiego napastnika nie będzie jednak takie łatwe, a aktualni liderzy być może będą musieli wyłożyć na stół aż 63 mln euro.

Królewscy chcieli zapłacić za Baska 36 mln, czyli tyle ile wynosi jego klauzula wykupu, jednak znajduje się pewien haczyk, który Baskowie mogą wykorzystać w celu zniechęcenia swoich ligowych rywali. Jeśli włodarze Athletic nie będą chcieli sprzedawać piłkarza i nie dojdą do porozumienia z Blancos, wicemistrzowie będą musieli zasilić również konto ministerstwa finansów. Zgodnie z hiszpańskim prawem w takiej sytuacji należy dodatkowo zapłacić 43 procent wartości transferu, czyli w tym przypadku ok. 27 mln.

Villarreal alternatywą dla Barcy i Realu

Prezydent Villarreal - Fernando Roig planuje, aby jego ekipa nie była tylko trzecią siłą w hiszpańskim futbolu. Jeszcze w tym sezonie Żółte Łodzie Podwodne chcą stoczyć zacięty bój z Realem Madryt i FC Barceloną.

W ostatnim weekend byli półfinaliści Ligi Mistrzów przegrali jednak z Blaugraną 1:3.

- Trzy lata temu byliśmy na drugim miejscu z 10. punktami straty do Barcelony. Naszym celem jest stanie się alternatywną siłą do Barcy i Realu Madryt w następnych pięciu sezonach. Chcę, żeby ludzie myśleli o Villarreal, kiedy myślą o kolorze żółtym, tak jak przy czerwonym myślą o Manchesterze United - przyznał prezes Yellow Submarines.

Defensor Valencii wykluczony na 3 tygodnie

Kolejny piłkarz Valencii ma problemy ze zdrowiem. Testy medyczne wykazały, że Jeremy Mathieu z powodu urazu łydki jest zmuszony odpocząć od futbolu na 15-20 dni.

Tym samym lewego defensora zabraknie podczas niezwykle ważnej potyczki z Villarreal w najbliższej ligowej kolejce.

Trener Unai Emery może mieć poważne problemy z ustawieniem składu, gdyż wykluczony z gry jest David Albelda, a pod dużym znakiem zapytania stoją występy Jordi Alby, Juana Maty oraz Mehmeta Topala.

Trener Almerii pod nadzorem

Włodarze Almerii wciąż nie zdecydowali się co zrobić z własnym trenerem - Manuelem Lilo. Andaluzyjczycy zaliczyli fatalny start rozgrywek i znajdują się w strefie spadkowej. Szkoleniowiec pracuje w klubie od 11 miesięcy, a teraz czekają go dwa arcyciężkie pojedynki z FC Barceloną i Valencią.

- Nie podjęliśmy żadnej decyzji, ale ciągle analizujemy sytuację. Wiem, że mamy 9 punktów na 33 możliwych i czeka nas prawdziwe Tsunami. Drastyczne decyzje nie będą jednak teraz podejmowane - przyznał wiceprezydent klubu - Ricardo Martinez.

Liverpool zainteresowany gwiazdą Sociedad

Coraz większą sławę zyskuje sobie Antoine Griezmann, który jest w świetnej formie i strzelił już 3 bramki dla Realu Sociedad. Francuskim atakującym interesują się nawet włodarze Liverpoolu.

19-latek zabłysnął już w poprzednim sezonie, kiedy to pomógł Baskom awansować do Primera Division. Jego kontrakt upływa w kwietniu 2015 roku i ma zapisaną klauzulę w wysokości 30 mln euro. Prezydent Sociedad miałby się jednak zgodzić na sprzedać atakującego już za ok. 8,2 mln.

Źródło artykułu: