Mecz w Bytomiu rozpoczął się bajecznie dla gospodarzy. Już w 5. minucie miejscowi objęli prowadzenie. Do wyrównania w 29. minucie doprowadził Bruno Pinheiro. Następnie po strzale Dariusza Jareckiego Polonia ponownie wygrywała, jednak bramkę wyrównującą zdobył Piotr Grzelczak. - Pierwsza bramka dla Widzewa to był rykoszet. Gdyby strzał nie odbił się od jednego z kolegów byłby jak najbardziej do obrony. Piłka mnie przelobowała i wydaje mi się, że w tej sytuacji nie miałem szans. Przy drugim trafieniu być może mogłem trochę lepiej zainterweniować. Nie jestem pewien, ale to wszystko za łatwo Widzewowi poszło. Rafał Grzelak wszedł w pole karne, dośrodkował fajną piłkę wzdłuż bramki, której nie wybiłem ani ja, ani Arek Mysona.- stwierdził bramkarz Polonii.
Mimo remisu 2:2 bytomianie kontynuują passę czterech meczy bez porażki. Przed spotkaniem założenia w Polonii były jednak nieco inne niż rezultat końcowy. - Z wyniku nie jestem zadowolony. Chcieliśmy tutaj wygrać, przeskoczyć Widzew w tabeli i kontynuować tą passę. U siebie trzeba takie mecze wygrywać, szczególnie kiedy się dwukrotnie prowadzi. - kontynuuje nasz rozmówca.
W najbliższy weekend piłkarze występujący w ekstraklasie nie wybiegną na boiska z powodu zgrupowania reprezentacji Polski. Ta przerwa w rozgrywkach jest ostatnim tak długim okresem odpoczynku dla piłkarzy w tej rundzie. - W trakcie tej przerwy, mamy jakieś krótkie zgrupowanie, chyba trzydniowe. Na koniec gramy sparing. Teraz czeka nas praca, może trochę bardziej wytężona, ale to wszystko aby dobrze przygotować się do meczu z Jagą.- wskazuje golkiper bytomian.
W minionej kolejce następni rywale Polonii Bytom pokonali na wyjeździe Górnika Zabrze 1:0. Jagiellonia jest obecnie liderem ekstraklasy, więc do meczu z podopiecznymi Jurija Szatałowa będą przystępowali w roli faworytów. Piłkarze Polonii Bytom w ostatnich spotkaniach pokazali, że do Białegostoku pojadą powalczyć o korzystny rezultat. - My pokazaliśmy w tym sezonie, że nie boimy się najlepszych. Jaga gra dobry sezon, ale my nawet ostatnio z Polonią Warszawa czy Widzewem Łódź walczymy jak równy z równym. Do Białegostoku pojedziemy po 3 punkty. - puentuje Szymon Gąsiński.