Benitez przestrzega przed lekceważeniem Werderu

Inter Mediolan w środę powalczy o pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów. Dwa tygodnie temu obrońcy trofeum tylko zremisowali w Enschede z Twente. Teraz liczą już na pokonanie Werderu Brema. Szkoleniowiec Rafa Benitez przestrzega jednak przed solidnym niemieckim zespołem.

Werder do starcia z Interem przystąpi osłabiony brakiem czterech kluczowych zawodników, w tym Naldo i Claudio Pizarro. - Możemy robić listę ich nieobecnych, ale i naszych, bo my też mamy problemy kadrowe. To wszystko nie zmienia faktu, że Werder to niewygodny rywal, pełen jakościowych i doświadczonych zawodników. Na pewno czeka nas ciężki mecz - powiedział trener Interu.

Rafa Benitez w samych superlatywach wypowiadał się na temat Thomasa Schaafa. - Nie znam go osobiście, ale to świetny fachowiec. Posiada doświadczenie i odpowiednie umiejętności.

Inter na początek swojej przygody z tegoroczną Ligą Mistrzów podzielił się punktami z Twente. Teraz musi koniecznie wygrać. W przeciwnym razie jego sytuacja trochę się skomplikuje. - W naszej grupie wszystkie zespoły na początek zremisowały, więc wszystkie znajdują się w identycznej sytuacji. Zagramy teraz u siebie, z wiarą i przekonaniem, że możemy wygrać. Wcale nie odczuwamy większej presji - wyjaśnił Hiszpan.

Benitez w najbliższym meczu nie skorzysta z usług kontuzjowanych: Javiera Zanettiego, Waltera Samuela, Marco Materazziego i Thiago Motty. Pod znakiem zapytania stoi także występ Diego Milito i Gorana Pandeva. - Decyzję podejmę w środę. Jeszcze nie wiem, czy będą mogli zagrać - wytłumaczył sytuację tych napastników szkoleniowiec Nerazzurri.

Komentarze (0)