Araszkiewicz: Faworytem jest Lech

W piątek w najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 7. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa podejmie Lecha Poznań. Były piłkarz obu drużyn Jarosław Araszkiewicz uważa, że faworytem meczu są goście.

- Na papierze więcej przemawia za Lechem - w miarę niezłe wyniki ostatnich meczów oraz stabilniejszy skład - powiedział PAP Araszkiewicz.

Lechici w ostatnich meczach spisują się coraz lepiej. Po zwycięstwie we Wrocławiu nad Śląskiem 2:1, zremisowali w Turynie z Juventusem 3:3 w Lidze Europejskiej, a we wtorek awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski, eliminując GKS Tychy 1:0. Legioniści również awansowali do kolejnej rundy (1:0 z Pogonią Szczecin), ale w ekstraklasie przegrali trzy spotkania z rzędu.

- Legia przed sezonem wymieniła więcej niż pół składu. Nowi zawodnicy jednak za bardzo nie wiedzą, co mają robić, gdzie mają biegać i na razie Legia nie ma czym straszyć. Nie jest jednak łatwo wkomponować w zespół kilku nowych piłkarzy, pochodzących z różnych krajów i to głównie grających w ofensywie. Trener Maciej Skorża potrzebuje przede wszystkim czasu, pytanie tylko, czy właścicielowi klubu wystarczy cierpliwości. Lech z kolei szukał jednego konkretnego wzmocnienia w ataku. Może nie od razu, ale znalazł piłkarza, który się okazał strzałem w dziesiątkę. Artjoms Rudnevs zdobywa bramki i z pięciu metrów, i z 25. A jak trzeba to i głową trafi - dodał Araszkiewicz, który od dwóch tygodni jest szkoleniowcem drugoligowej Wisły Płock.

W latach 80. i 90. reprezentował barwy Lecha z dwuletnią przerwą na służbę wojskową w... Legii. Doskonale rozumie specyfikę rywalizacji warszawsko-poznańskiej.

-To są zawsze prestiżowe mecze, które rozgrywają się nie tylko między piłkarzami i kibicami. Działacze też chcą sobie coś udowodnić, np. który z klubów jest lepiej zorganizowany, a który zrobił lepsze transfery. Przyjazd Legii zawsze przyciągał kibiców i wyzwalał dodatkowe emocje. Piłkarzy Lecha na pewno nie trzeba dodatkowo motywować, tym bardziej, że większość z nich gra już kilka lat w Poznaniu i poznała specyfikę tych spotkań. W Legii jest spora grupa nowych zawodników i nie wiem, czy do końca wiedzą, jaki jest ciężar gatunkowy tego meczu - podsumował Araszkiewicz.

Mecz Legii z Lechem rozpocznie się piątek o godz. 20.00

Komentarze (0)