Ponad osiemset kilometrów różnicy, które dzielą Łęczną od Świnoujścia to wyjątkowo słodka odległość dla piłkarzy Górnika. Z dotychczasowych, pierwszoligowych wypraw na wyspę Uznam łęcznianie przywozili komplet punktów, nie tracąc żadnej bramki. Jednak w obecnym sezonie ekipa Mirosława Jabłońskiego ma wyraźne problemy z gromadzeniem punktów na wyjazdach. Trzy porażki - w Polkowicach, Wodzisławiu Śląskim i Łodzi z ŁKS-em pozwalają mówić już o niekorzystnej serii, wręcz wyjazdowym fatum. Bramkarz Górnika Sergiusz Prusak, który wiele lat spędził nad morzem, w barwach Floty, zapowiada odwrócenie fatalnej passy już w najbliższej kolejce. - Gdzie mamy się przełamać, jak nie w Świnoujściu? Tam Górnik nie stracił jeszcze nawet bramki - mówił po zwycięskim meczu z KSZO Ostrowiec Św. Triumf nad KSZO nie przyszedł jednak drużynie z Łęcznej łatwo. Decydującą o wyniku 2:1 bramkę zdobył, dopiero na 2. minuty przed ostatnim gwizdkiem, Damian Piotrowski. Mimo kłopotów, Górnik nie traci kontaktu ze ścisłą czołówką tabeli. W przypadku zwycięstwa w Świnoujściu może na stałe zadomowić się w górnej połówce drabinki, a już na pewno wyprzedzić Flotę, do której traci jedynie dwa oczka. Mirosław Jabłoński zaplanował wyjazd do Świnoujścia już w czwartek, aby drużyna mogła spokojnie przygotować się do ważnego spotkania. W kadrze meczowej, którą doświadczony szkoleniowiec zaprosił do autokaru, znalazł się Litwin Eivinas Zagurskas, który w świnoujskiej konfrontacji może powrócić do składu po kontuzji. W wyjściowej jedenastce Górnika powinien znaleźć się również Wallace Benevente, który swoją owocną przygodę z polskim futbolem zaczynał właśnie na świnoujskim obiekcie, gdzie kierował świnoujską defensywą przez niemal dwa sezony.
W szeregach Floty, podobnie jak w całym Świnoujściu, powrócił spokój po gorącym okresie wakacyjnym. Klub ostatecznie zamknął kadrę pierwszoligowca, do której w ostatnich dniach dołączyli młodzi pomocnicy - Mateusz Stąporski z GKS Bełchatów i wychowanek Łukasz Mickiewicz. Ich debiut w najbliższej konfrontacji z Górnikiem, wydaje się jednak bardzo wątpliwy. Flota bardzo odważnie rozpoczęła sezon, ale w ostatnich kolejkach złapała lekką zadyszkę. Najpierw remis z Piastem po wyjątkowo nudnym spotkaniu, a następnie szczęśliwie uratowany punkt w Poznaniu. Bohaterem zeszłotygodniowej batalii z Wartą był pomocnik Floty Radosław Pruchnik, którego dwa trafienia pozwoliły świnoujścianom przywieźć na wyspę Uznam ważny punkcik. Jednak to Warta była w minionym spotkaniu bliżej zwycięstwa, marnując olbrzymią szansę w końcówce spotkania, gdy Magdziarz fatalnie spudłował z jedenastego metra. Czeski szkoleniowiec Petr Němec zachowuje jednak spokój i nie zapowiada żadnej rewolucji w składzie, dlatego ponownie możemy się spodziewać w świnoujskim ataku duetu Nwaogu-Arifović. Charles Nwaogu, wicelider klasyfikacji strzelców, błyszczy formą od początku rozgrywek. Jego partner, Bośniak Ensar Arifović bardzo poważnie zapowiada przerwanie strzeleckiej indolencji, która niebawem sięgnie dwóch lat. Czy zdobędą oni pierwszą, świnoujską bramkę w meczach przeciwko Górnikowi okaże się już w sobotnie popołudnie.
Flota Świnoujście - Górnik Łęczna / 11.09.2010, godz. 16.00
Przewidywane składy:
Flota Świnoujście: Żukowski - Udarević, Mazurkiewicz, Rygielski, Paczkowski, Pruchnik, Bodziony, Niedziela, Ciarkowski, Arifović, Nwaogu.
Górnik Łęczna: Prusak - Bożkow, Wallace, Sołdecki, Zasada, Nazaruk, Bartoszewicz, Miloseski, Paluchowski, Nildo, Pesir.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Bydgoszcz).
Wyślij SMS o treści SF LECZNA na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Flota Świnoujście - Górnik Łęczna
Wyślij SMS o treści SF LECZNA na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT