Rafał Górak (Ruch Radzionków): Nie wiem jak jest z tą sytuacja po uderzeniu piłki od poprzeczki do ziemi. Jeżeli była faktycznie bramka, to był to błąd sędziego bardzo dużego kalibru. Zresztą to samo można powiedzieć przy podyktowaniu rzutu karnego dla rywali. W 45. minucie wychodzimy akcją jeden na jeden, a sędzia kończy połówkę. Ja się z takimi decyzjami nie zgadzam. Straciliśmy bramkę po naszym błędzie. Zabrakło nam centymetrów do wyjścia na prowadzenie i dlatego pozostaje żal.
Dominik Nowak (Górnik Polkowice): Myślę, że Rafał oddał wiele w swojej wypowiedzi, zresztą słusznie. Ja się tu nie podejmuję oceny, czy ten gol był, czy też nie. Mamy kasetę, więc sobie to na spokojnie przeanalizujemy. Mecz się różnie toczył. Mieliśmy troszeczkę szczęścia przy słupku i poprzeczce Radzionkowa. Z drugiej strony nie wykorzystaliśmy rzutu karnego na początku, a ta bramka mogłaby ustawić spotkanie i pozwolić na grę z kontrataku. Natomiast ja dziękuję zawodnikom za determinację do końca. Cieszę się, że ci, którzy dzisiaj wchodzili z ławki, wprowadzili na boisku wiele ożywienia.
