Jednak nie on jest numerem jeden na liście życzeń Lechii. Wciąż jest nim islandzki snajper Alfred Finnbogason. - Jesteśmy po kolejne turze rozmów z Breidablik. Nastąpiło zbliżenie stanowisk, ale ostateczną odpowiedź Islandczycy warunkują od wyniku rywalizacji o fotel lidera tamtejszej ekstraklasy - przyznaje Przeglądowi Sportowemu Błażej Jenek, dyrektor Lechii. Finnbogason także jest wyceniany na 250 tysięcy euro.
Wracając do Moraesa, to od 2003 roku jest graczem FC Porto. Strzelił nawet gola w Lidze Mistrzów, ale w lidze portugalskiej rozegrał niespełna 50 meczów, strzelając 7 goli.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.