Szef Rady Nadzorczej Śląska: Pieniądze wydawaliśmy mądrze

Po dwóch kolejkach Śląsk Wrocław ma cztery punkty, dzięki remisie z Jagiellonią i zwycięstwie z Cracovią. Szef Rady Nadzorczej klubu, Józef Birka uważa, że wyniki są obiecujące.

- Minimum piąte miejsce to zadanie do wykonania dla szkoleniowca i zawodników. Do tego dochodzi dobra postawa w Pucharze Polski, gdzie ostatnio Śląskowi niezbyt się wiodło - mówi o planach na łamach Gazety Wyborczej. - Od realizacji tych celów będzie uzależnionych wiele rzeczy. Chodzi o nasze dalsze inwestycje w klub i o to, czy będziemy się trzymali obecnej koncepcji budowy drużyny. Podczas spotkania z radą nadzorczą trener Tarasiewicz powiedział nam: "Dajcie mi instrumenty, a pokażę, co potrafię". Spełniliśmy życzenie szkoleniowca i dokonaliśmy wzmocnień. Teraz czekamy na wyniki pracy trenera i zespołu.

Birka nie chce wdawać się w dywagację, co się stanie, jeśli cel nie zostanie zrealizowany. - To wtedy będziemy rozważać kilka różnych scenariuszy. Dzisiaj nie chciałbym jednak wchodzić w szczegóły. Póki co wygląda to bardzo ładnie i obiecująco. Widać, że transfery, które poczyniliśmy, były trafne i wzmocniły zespół. Dobrze prezentują się Waldemar Sobota, Cristian Omar Diaz czy Przemysław Kaźmierczak. Na pewno wkrótce rozwinie się także Łukasz Gikiewicz. Po raz kolejny potwierdza się, że najważniejsza jest jakość, a nie ilość. Na rynku transferowym nie szaleliśmy, ale pieniądze wydawaliśmy mądrze - zapewnił.

Więcej w Gazecie Wyborczej Wrocław.

Komentarze (0)