Skuteczność piętą achillesową - komentarze trenerów po meczu Lech Poznań - Arka Gdynia

Lech Poznań bezbramkowo zremisował z Arką Gdynia. O dziwo spory niedosyt z takiego rezultatu mogą odczuwać goście, bo w końcówce mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zarówno Jacek Zieliński, jak i Dariusz Pasieka, narzekali na skuteczność swoich zespołów.

Dariusz Pasieka (trener Arki Gdynia): Chcieliśmy nie przegrać tego meczu i nasz plan wypalił. Graliśmy konsekwentnie, pomagaliśmy sobie, asekurowaliśmy się wzajemnie. Przed meczem bylibyśmy z jednego punktu zadowoleni, ale po tych dwóch sytuacjach w końcówce pozostaje lekki niedosyt, bo mogliśmy wywieźć trzy punkty. Wiemy jak ciężko gra się w Poznaniu. Musieliśmy się sporo namęczyć, aby zdobyć jeden punkt, na który na pewno zasłużyliśmy. Pokazaliśmy w tym meczu dobrą piłkę. Jestem bardzo zadowolony z mojej drużyny Jedyna rzecz, która mnie martwi, to brak skuteczności. Musimy nad tym pracować. Jackowi Zielińskiemu życzę powodzenia w Lidze Europejskiej.

Jacek Zieliński (trener Lecha Poznań): Skuteczność nadal jest naszą piętą achillesową. Bardzo chcieliśmy wygrać, próbowaliśmy na różne sposoby, ale niewiele nam wychodziło. Idzie nam jak po grudzie. Mimo obecności na boisku całej formacji ofensywnej nie miało to przełożenia na zdobycze bramkowe. Nie mam pretensji do zaangażowania, bo bardzo chcieli. Nie zawsze chcieć, znaczy móc. Skończyło się remisem. Po sytuacji Labukasa w końcówce, z ręką na sercu trzeba powiedzieć, że dobrze to się tak skończyło. Mieliśmy przewagę, ale to było na zasadzie łyżwiarstwa figurowego. W piłce liczą się jednak bramki, a my ich nie strzelamy.

Komentarze (0)