Koźmiński dla Sportowych Faktów: PZPN nie zapłaci milionowych odszkodowań Zagłębiu i Widzewowi

Minęło już kilka dni od ukarania przez Wydział Dyscypliny Widzewa Łódź i KGHM Zagłębia Lubin w związku z aferą korupcyjną, ale oba kluby zapowiedziały apelację od wyroków. Domagać się będą nawet wielomilionowych odszkodowań. Co na to PZPN? - Bzdurą jest, że będziemy musieli zapłacić klubom grube miliony - mówi Sportowym Faktom Zbigniew Koźmiński, rzecznik prasowy PZPN.

W tym artykule dowiesz się o:

Zarówno Zagłębie, jak i Widzew zostały ukarane degradacją o jedną klasę rozgrywkową, punktami ujemnymi w nowym sezonie oraz grzywną. Jednak oba kluby uważają, że zostały zbyt surowo potraktowane przez Wydział Dyscypliny i tuż po wyroku zapowiedziały apelację do wszystkich możliwych instancji.

PZPN nie boi się odwołań, a także wojny z Zagłębiem, które najbardziej nie zgadza się z wyrokiem Wydziału Dyscypliny. - Czy my boimy się wojny z Zagłębiem? Przecież została podjęta decyzja przez uprawniony do tego wydział. Jest droga odwoławcza i odbędzie się to wszystko drogą prawną - mówi nam Zbigniew Koźmiński. Pojawiły się informacje, że ukarane kluby będą żądać od związku wielomilionowych odszkodowań, lecz i PZPN nie bierze w ogóle pod uwagę takiego scenariusza. - Bzdurą jest, że będziemy musieli zapłacić grube miliony złotych dla Widzewa, Zagłębia czy Szczakowianki. To jest kompletna nieprawda, nie ma żadnego zagrożenia dla PZPN, że związek zapłaci gigantyczne odszkodowania. W ogóle nie jest brany pod uwagę scenariusz przegrania sprawy z tymi klubami - dodał Koźmiński.

W prasie pojawiły się nieoficjalnie wiadomości, że osiem kolejnych klubów może zostać jeszcze do końca sezonu zdegradowanych. Wówczas wiele zespołów weszłoby z drugiej ligi. PZPN nie przejmuje się tym. - Są regulaminy, które jasno określają, co trzeba w takich sytuacjach zrobić. Jeśli ma wejść 5 drużyn, to wejdzie tyle - wyjaśnia Koźmiński. Rzecznik prasowy PZPN odrzucił także możliwość wprowadzenia abolicji. Uważa on, że najpierw pracę musi skończyć prokuratura. - Abolicja? To są na razie prywatne pomysły. PZPN nie ma takiego pomysłu na razie. Najpierw niech prokuratorzy skończą swoją pracę, więc na razie nie ma nowy o żadnej abolicji - zakończył Zbigniew Koźmiński.

Źródło artykułu: