Przemysław Trytko liczył, że zostanie w Arce Gdynia. Sam nawet negocjował z klubem kwotę odstępnego, za jaką będzie mógł zmienić barwy klubowe. Ostatecznie Energie zażądała 100 tysięcy euro za transfer definitywny. W Gdyni usłyszał jednak, że klub prawdopodobnie nie skorzysta z opcji wykupienia jego karty. Trytko nie ma pretensji do działaczy. Jest jedynie zły na osoby, które prosiły go o negocjacje w sprawie wysokości transferu.
GKS Bełchatów za transfer Trytki zapłaci mniej, bo 70 tysięcy euro. Będzie musiał jednak podzielić się z Energie wpływami z ewentualnej dalszej sprzedaży zawodnika. Sam Trytko ma nadzieję, że sprawa jego transferu rozwiąże się jak najszybciej, bo póki co trenuje z zespołem rezerw Energie. Napastnik Energie miałby zastąpić w składzie Dawida Nowaka, który ma przejść za 300 tysięcy euro do Polonii Warszawa.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.