Martin Fabusz nie jest już piłkarzem Ruchu. Były król strzelców ligi słowackiej zakończył współpracę z chorzowianami rozwiązując kontrakt za porozumieniem stron. Przypomnijmy, że Słowak na Cichą trafił latem 2007 roku. Już w debiucie Fabusz strzelił gola dla Niebieskich w wygranym 4:1 pojedynku z Groclinem w Grodzisku. Łącznie w 47 ligowych grał zdobył dla 14-krotnych mistrzów Polski 8 goli. Po raz ostatni trafił w lidze do siatki w meczu Ruch z ŁKS w Łodzi (zwycięstwo chorzowian 1:0).
Powodem rozwiązania kontraktu były przewlekłe kontuzje, które od początku sezonu gnębiły napastnika. - Taka propozycja wyszła ze strony Martina i jego menedżera. Chłopak widział, że ciężko będzie mu wrócić. Wszystko odbyło się w cywilizowany sposób za porozumieniem stron. Na ten moment było to najlepsze rozwiązanie - stwierdził trener Ruchu Waldemar Fornalik, który wcześniej z niecierpliwością czekał na powrót Fabusza. - Miałem duże nadzieje, że jeszcze zimą wróci do nas. Jednak jego problemy się przedłużały - dodał szkoleniowiec Niebieskich.
Dodajmy, że w Chorzowie występuje jeszcze jeden Słowak, który został sprowadzony na Cichą za czasów Duszana Radolsky’ego - Gabor Straka. Podstawowy gracz Niebieskich ma jednak często problemy z kontuzjami. - Nie wiem czy wystąpi ze Śląskiem. Przez cały tydzień trenował indywidualnie - zmartwił się Fornalik.