Reprezentant Serbii nadal niepewny występu przeciwko Lechii Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przedłuża się rekonwalescencja Bojana Isailovicia. Reprezentant Serbii jest kontuzjowany. Czy zagra przeciwko Lechii Gdańsk? <I>- Decyzję podejmiemy dzień przed meczem. Daję mu 60 procent szans na występ </I>- mówi portalowi SportoweFakty.pl Marek Bajor, trener KGHM Zagłębia Lubin.

Isailović kontuzji mięśnia nogi doznał w dość dziwnych okolicznościach. Przed meczem z Polonią Warszawa podczas treningu wpadł na atrapę obrońcy. Tak nieszczęśliwie upadł, że metalowa część atrapy wbiła mu się w nogę. Mimo to zagrał przeciwko Czarnym Koszulom, ale aut bramkowy wybijali obrońcy.

Wydawało się, że w ciągu kilku dni Serb wróci do normalnej dyspozycji. Nic z tego. Nie zagrał przeciwko GKS-owi Bełchatów i wszystko wskazuje na to, iż pojedynek z Lechią Gdańsk (sobota, godzina 17:00) zobaczy tylko z ławki rezerwowych. - Na razie czekamy. Trenuje indywidualnie, ma inny tryb pracy. Musimy poczekać. Ciężko teraz wyrokować, czy będzie mógł zagrać w sobotę. Decyzję podejmiemy dzień przed meczem. Daję mu 60 procent szans na występ przeciwko Lechii - tłumaczy portalowi SportoweFakty.pl Marek Bajor, trener KGHM Zagłębia Lubin.

Również ostatni raz w pojedynku z Polonią na boisku pojawił się Przemysław Kocot. Po ostrym wejściu Daniela Mąki zawodnik Zagłębia musiał przerwać treningi. W poniedziałek wrócił do zajęć i jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Podobna sytuacja ma się z Martinsem Ekwueme. Wypożyczony z Legii Warszawa pomocnik kontuzji doznał w meczu z GKS-em Bełchatów, ale co do jego występu nie ma obaw - Bajor będzie mógł na niego postawić.

W ataku nadal nie mogą grać Dawid Plizga oraz Szymon Pawłowski. Obaj to pechowcy tego sezonu. Pierwszy z nich doznał kontuzji ramienia w listopadowym spotkaniu z Lechem Poznań. Jego powrót był już kilka razy przekładany. Ostatnia diagnoza mówiła, że wróci po świętach. - Z Dawidem jest tak jak się umawialiśmy. We wtorek po świętach wielkanocnych wchodzi w normalny tryb zajęć - przyznaje Bajor, po czym dodaje: - Wchodzi już w normalne zajęcia i będziemy go wówczas traktowali w stu procentach jako piłkarza pierwszego zespołu. Nie mówię, że w chwili obecnej jest inaczej, ale trochę z innej perspektywy na niego patrzymy. Od wtorku po świętach będzie trenował na 100 procent.

Z kolei Szymon Pawłowski ma problemy z przywodzicielem. Nieszczęśliwy dla niego okazał się mecz w Chorzowie z Ruchem. Aura tego dnia nie sprzyjała piłkarzom, ponieważ przez niemal całe spotkanie padał śnieg. Murawa była bardzo śliska i to było przyczyną urazu reprezentanta Polski. - Szymon Pawłowski nie jest jeszcze brany pod uwagę. Obecnie przebywa na leczeniu w Niemczech. Potrwa ono jeszcze tydzień. Nie liczę na to, że w kwietniu Szymon zagra w jakimś meczu. Jak wróci, to będzie miał spore zaległości. Nie sądzę, żeby w ciągu dwóch następnych tygodni był brany pod uwagę - zakończył Marek Bajor.

Martins Ekwueme może zagrać przeciwko Lechii / Fot. Ł.Haznar

Źródło artykułu: