LE: Liverpool odrobił straty!

Bez OSC Lille i Ludovika Obraniaka toczyć się będzie dalsza rywalizacja w pierwszej edycji Ligi Europejskiej. Francuzi nie potrafili na Anfield Road obronić zaliczki z pierwszego meczu i odpadli z rywalizacji. Sztuka ta udała się z kolei Hamburgerowi SV, który mimo porażki 3:4 z Anderlechtem Bruksela awansował do ćwierćfinałów rozgrywek.

W tym artykule dowiesz się o:

OSC Lille wbrew zapowiedziom Rudiego Garcii nie zdecydowali się na otwartą grę na Anfield Road i zgodnie z oczekiwaniami to Liverpool ruszył do szturmu. Odrobienie strat z pierwszego meczu zajęło Anglikom 9. minut. Wtedy we własnym polu karnym ... faulował Lucasa Leivę, a Nicola Rizzoli nie zawahał się podytkować rzutu karnego. Pewnym egzekutorem "11" był Steven Gerrard. Kilka minut później dwa razy w trudnych sytuacjach na uderzenie decydował się Fernando Torres, ale nie trafił w światło bramki Lille. Kiedy gospodarze zmuszali już Mickaela Landreau do interwencji, stawał im przed oczami obraz sprzed tygodnia, kiedy wychowanek FC Nantes wyczyniał cuda na linii bramkowej.

Goście najlepszą okazję w pierwszej połowie wypracowali w 33. minucie. Obraniak podaniem minął wejście Jaimiego Carraghera i uruchomił Edina Hazarda. Młody Belg wpadł między Glena Johnsona, a Daniela Aggera, ale jego strzał świetnie obronił Pepe Reina. Ta akcja pomogła gościom, którzy od tego czasu poczuli się pewniej na Anfield Road. Mimo to kolejny raz do sytuacji strzeleckiej doszedł Torres, ale Hiszpan i tym razem nie sprawdził Landreau, uderzając obok słupka. W 48. minucie "El Nino" w końcu oddał celny strzał i od razu podwyższył prowadzenie The Reds. 26-letni napastnik wygrał pojedynek biegowy z Adilem Rami i w sytuacji sam na sam pokonał Landreau. Goście podobnie jak w pierwszej odsłonie meczu, tak po przerwie mieli jedną dobrą okazję do pokonania Reiny. W 70. minucie Pierre Aubameyang uderzył nad bramką Liverpoolu. Rezerwowemu napastnikowi podobnie, jak w pierwszej połowie Hazardowie dogrywał Obraniak. Liverpool przypieczętował awans do kolejnej rundy w 88. minucie i po raz kolejny w decydujących rolach wystąpili Gerrard i Torres. Landreau odbił przed siebie piekielnie mocny strzał Anglika, a 'El Nino" skutecznie pospieszył z dobitką.

Przed tygodniem Sergio Aguero był najjaśniejszym punktem Atletico Madryt w meczu ze Sportingiem Lizbona. Mimo wielu prób, nie udało mu się jednak znaleźć drogi do bramki Rui Patricio i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. W rewanżu ojciec wnuka Diego Maradony już przy pierwszej próbie pokonał bramkarza Sportingu. W 3. minucie gry wykorzystał dogranie Antonio Lopeza z lewego skrzydła, uprzedził stoperów i golkipera gospodarzy i umieścił piłkę w siatce Portugalczyków. Także gospodarzom pierwszy strzał na bramkę rywali przyniósł powodzenie. W 19. minucie Carlos Saleiro dośrodkował do Liedsona, który po dynamicznym wyskoku pokonał Davida de Egeę. Dla Atletico odpowiedział oczywiście Aguero. El Kun tym razem sfinalizował podanie od Jose Antonio Reyesa. Gospodarze wyrównali jeszcze przed przerwą. Po centrze Miguela Veloso w polu karnym Atletico najskuteczniej o piłkę zawalczył Anderson Polga i strzałem głową pokonał De Egeę. Po bezbramkowym remisie w pierwszym meczu, czwartkowy wynik promuje do ćwierćfinału ekipę z Madrytu.

W Brukseli Hamburger SV przyjechał bronić sporej zaliczki z pierwszego spotkania. Dla ekipy Bruno Labbadii wszystko układało się pomyślnie przez przeszło 40 minut gry. Gospodarze nie potrafili poważnie zagrozić jego drużynie, a w 42. minucie Jerome Boateng pięknym uderzeniem zdobył dla niej prowadzenie. Jednak wtedy najpierw Romenu Lukaku doprowadził do wyrównania, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Boateng sfaulował we własnym polu karnym Matiasa Suareza. "11" na bramkę zamienił sam poszkodowany, dając Anderlechtowi prowadzenie. 10 minut po przerwie stan remisowy przywrócił Martin Jansen. Nie minęło jednak kolejnych 5 minut, a Fiołki znów prowadziły. Tym razem zapewnił im to Lucas Biglia. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem Belgowie potrzebowali do awansu do ćwierćfinału kolejnych dwóch bramek. Już w 64. minucie byli w połowie drogi do czołowej "8" rozgrywek, bowiem po asyście Lukaku Franka Rosta zaskoczył Mbark Boussoufa. Ostatnie nadzieje Anderlechtu na awans rozwiał kwadrans przed końcem meczu Mladen Petrić skutecznym strzałem lewą nogą z odległości 10 metrów od bramki gospodarzy.

W rewanżowym meczu z VfL Wolfsburg w pierwszej "11" Rubinu Kazań zameldował się Rafał Murawski. Przed tygodniem reprezentant Polski wszedł do gry dopiero w ostatnim kwadransie. Mecz na Volkswagen Arena dobrze ułożył się dla drużyny Polaka. Najpierw w 17. minucie Siergiej Ryżykow świetnie obronił uderzenie Edina Dżeko, a w 4 minut później Rosjanie zdobyli prowadzenie po szybkiej akcji w trójkącie Gokdeniz Karadeniz-Aleksander Bucharow-Alan Kasajew. Przy strzale tego ostatniego nie popisał się Marwin Hitz, którzy przepuścił piłkę do bramki przy krótki słupku. Mistrzowie Niemiec na drugą połowę wyszli z mocno zdeterminowani i kolejne ich ataki przyniosły remis w 57. minucie. Zvjezdan Misimović dośrodkował na długi słupek bramki Rubinu, skąd Jan Simunek zgrał piłkę do Obafemi Martinsa, a niepilnowany przez nikogo Nigeryjczyk spokojnie wpakował ją do siatki gości.

Przeszło 30 minut nie pozwoliło wyłonić zwycięzcy dwumeczu mistrzów Rosji i Niemiec. Co prawda w 94. minucie do siatki Rubinu trafił jeszcze Dżeko, ale uczynił to z pozycji spalonej i sędzia słusznie nie uznał tej bramki. Pozostałe do końca drugiej połowy przeszło 30 minut nie pozwoliło wyłonić zwycięzcy dwumeczu mistrzów Rosji i Niemiec. Co prawda w doliczonym czasie do siatki Rubinu trafił jeszcze Dżeko, ale uczynił to z pozycji spalonej i sędzia słusznie nie uznał tej bramki.

W 97. minucie Kurban Berdyjew podziękował za grę Murawskiemu, którego miejsce zajął Macbeth Sibaya. W pierwszej połowie dogrywki najlepsze okazje mieli Misimović i Cesar Navas. Najpierw pomocnik VfL uderzył nad poprzeczką, a kilka minut później piłka po uderzeniu głową przez hiszpańskiego stopera minimalnie minęła słupek bramki Wilków. Rubin kończył rewanż w "10", bowiem po zmianie stron drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Navas. Goście grający w osłabieniu przez ostatnie 10 minut niemal do końca dogrywki dzielnie się bronili i czekali na konkurs rzutów karnych. To oczekiwanie przerwał jednak Christian Gentner, który w 119. minucie świetnym plasowanym uderzeniem z linii pola karnego ulokował piłkę w bramce Ryżykowa, zapewniając Wolfsburgowi awans do ćwierćfinału Ligi Europejskiej.

Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się w najbliższy piątek w siedzibie UEFA w szwajcarskim Nyon.

Ćwierćfinaliści pierwszej edycji Ligi Europejskiej:

Fulham Londyn

Benfica Lizbona

Standard Liege

Valencia CF

Liverpool FC

Hamburger SV

Atletico Madryt

VfL Wolfsburg

***

Komplet wyników rewanżowych spotkań 1/8 finału Ligi Europejskiej:

VfL Wolfsburg - Rubin Kazań 2:1 (2:1, 1:1, 0:1)

0:1 - Kasajew 21'

1:1 - Martins 58'

2:1 - Gentner 119'

Pierwszy mecz: 1:1, awans: Wolfsburg

Anderlecht Bruksela - Hamburger SV 4:3 (2:1)

0:1 - Boateng 42'

1:1 - Lukaku 44'

2:1 - Suarez 45'

2:2 - Jansen 54'

3:2 - Biglia 59'

4:2 - Boussoufa 64'

4:3 - Petrić 75'

Pierwszy mecz: 1:3, awans: Hamburger SV

Liverpool FC - OSC Lille 2:0 (1:0)

1:0 - Gerrard (k.) 9'

2:0 - Torres 48'

3:0 - Torres 88'

Pierwszy mecz: 0:1, awans: Liverpool FC

Sporting Lizbona - Atletico Madryt 2:2 (2:2)

0:1 - Aguero 3'

1:1 - Liedson 19'

1:2 - Aguero 33'

2:2 - Polga 45'

Pierwszy mecz: 0:0, awans: Atletico Madryt

Fulham Londyn - Juventus Turyn 4:1 (2:1)

0:1 - Trezeguet 2'

1:1 - Zamora 9'

2:1 - Gera 39'

3:1 - Gera (k.) 49'

4:1 - Dempsey 87'

Czerwone kartki: Cannavaro /27 za faul/, Zebina /90+2/ (Juventus).

Pierwszy mecz: 1:3, awans: Fulham Londyn

Olympique Marsylia - Benfica Lizbona 1:2 (0:0)

1:0 - Niang 70'

1:1 - Maxi Pereira 75'

1:2 - Alan Kardec 90+1'

Czerwona kartka: Ben Arfa /90+4 za faul/ (Olympique).

Pierwszy mecz: 1:1, awans: Benfica Lizbona

Standard Liege - Panathinaikos Ateny 1:0 (1:0)

1:0 - Mbokani 45+2'

Pierwszy mecz: 3:1, awans: Standard Liege

Werder Brema - Valencia CF 4:4 (1:3)

0:1 - Villa 3'

0:2 - Mata 15'

1:2 - Hugo Almeida 26'

1:3 - Villa 45'

2:3 - Frings (k.) 57'

3:3 - Marin 62'

3:4 - Villa 66'

4:4 - Pizarro 84'

Pierwszy mecz: 1:1, awans: Valencia CF

Komentarze (0)