O minionym weekendzie piłkarze Piasta woleliby jak najszybciej zapomnieć. Oni przegrali z GKS-em Bełchatów, a ich rywale w walce o utrzymanie zgodnie sięgali po punkty. Po kolejce cudów niebiesko-czerwonych od strefy spadkowej dzieli już tylko jedno oczko. - Pogorszyła się nasza pozycja w tabeli, chociaż wcześniej dużo lepiej nie było. Szansę na osiągnięcie celu wciąż jednak mamy. Przed nami bardzo ważny mecz z Odrą. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść na murawę i dać z siebie sto procent. W tym momencie jest to dla nas najważniejsze starcie, ale tak naprawdę każdy mecz będzie już jednakowo ważny - zauważył Sławomir Szary.
W piątek gliwiczanie, którzy nie wygrali meczu od 4 października, zmierzą się w Wodzisławiu Śląskim z ostatnią w tabeli Odrą. Przegrać absolutnie nie mogą, bo wówczas z dużym prawdopodobieństwem zostaną czerwoną latarnią ekstraklasy. - Mogą być śmiechy przed treningiem i po zajęciach, ale teraz nie ma już miejsca na żarty. Niezależnie od tego, jaki poziom prezentujemy, musimy podejść do tego meczu maksymalnie skoncentrowani. Przez najbliższe dwa miesiące musimy odciąć się od wszystkiego. Najważniejszy jest najbliższe spotkanie i tak już będzie do końca sezonu - zauważył defensor niebiesko-czerwonych.
Do meczu z Odrą Piast przystąpi osłabiony brakiem kilku zawodników. Za kartki pauzuje Kamil Wilczek, kontuzje leczą: Mateusz Kowalski, Łukasz Krzycki i Daniel Iwan.