Wenger o Fabiańskim: Seaman też popełniał błędy

Pech Manuela Almunii sprawił, że bramki Arsenalu Londyn w środowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów z FC Porto będzie bronił Łukasz Fabiański.

Będzie to dopiero szósty w tym sezonie klubowy występ reprezentanta Polski. Wcześniej dwukrotnie zagrał w pucharze ligi angielskiej, dwukrotnie w pucharze Anglii i raz w fazie grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Olympiakosowi Pireus. Menedżer Kanonierów, Arsene Wenger zdaje sobie sprawę z ubogiego doświadczenia Fabiańskiego, ale otwarcie przyznaje, że wierzy w jego umiejętności.

- Mam wiarę w Fabiańskiego. Pokazał, że ma talent. W niektórych meczach pokazał z kolei, że brak mu odrobinę doświadczenia. Dla przykładu w meczu przeciwko Chelsea w półfinale FA Cup, ale tamtego dnia nie popełnił błędu typowo bramkarskiego. Sami zachęcaliśmy go do przyjmowania wycofywanych piłek, ponieważ zawsze dobrze czytał grę - Wenger sięga pamięcią do spotkania z The Blues z minionego sezonu.

Francuski menedżer broni Fabiańskiego podaniem przykładu byłego bramkarza reprezentacji Anglii i Arsenalu: - Ogólnie, dla mnie jest bardzo utalentowanym bramkarzem. Nie zapominajmy, że jednym z najlepszych bramkarzy jakich kiedykolwiek widziała Anglia był David Seaman. Kto oglądał go w wieku 22-23 lat, ten wie, że popełniał błędy. To część procesu nauki. Wierzę, że Łukasz jest bardzo inteligentnym bramkarzem, więc będzie uczył się na swoich błędach.

Mecz z FC Porto będzie czwartym występem Fabiańskiego w Lidze Mistrzów. Obok wspomnianego meczu z Olympiakosem, "Fabian" zagrał także w dwumeczu ćwierćfinałowym minionej edycji przeciwko Villarreal, w którym zachował czyste konto.

Komentarze (0)