Przez ostatnie dwa i pół roku Issa Ba ciągle leczył kontuzję, a na boisku spędził niewiele ponad godzinę. Nie zaliczył testów w Danii ani w Belgii, a najgłośniej o nim było ze względu na skandal, który wywołała jego kochanka, posługując się paszportem byłej żony zawodnika - pisze Przegląd Sportowy.
Była żona oskarżyła go nawet o porwanie dzieci, ale Ba twierdzi, że to bezpodstawne zarzuty.
Jeżeli Senegalczyk podobne problemy ze zdrowiem i życiem prywatnym będzie miał w Krakowie, Wisła na szczęście nie będzie musiała się długo z nimi "użerać". Piłkarz ma kontrakt jedynie do 31 maja z opcją przedłużenia na kolejne dwa lata.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.