Cztery bramki i trzy czerwone kartki czyli remis MKS-u Kluczbork ze Śląskiem Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Cztery bramki i trzy czerwone kartki obejrzeli kibice, którzy oglądali sparingową potyczkę MKS-u Kluczbork ze Śląskiem Wrocław. W wrocławskiej drużynie z dobrej strony pokazał się Japończyk Takafumi Akahoshi. Jedną z bramek dla drużyny prowadzonej przez Ryszarda Tarasiewicza zdobył niedawno pozyskany przez ten klub Piotr Ćwielong.

Spotkanie pomiędzy pierwszoligowym MKS-em Kluczbork, a występującym w najwyższej klasie rozgrywkowej Śląskiem Wrocław było ciekawym widowiskiem. Zwłaszcza pierwsza odsłona pojedynku przysporzyła wiele emocji. Padły w niej dwa gole, a sędzia upomniał dwóch zawodników czerwonymi kartkami.

Wrocławianie do spotkania z drużyną z Opolszczyzny przystąpili po ciężkim obozie w Zieleńcu. Z dobrej strony pokazał się testowany Japończyk Takafumi Akahoshi, który popisał się asystą.

W pierwszej odsłonie pojedynku na boisku działo się wiele ciekawego. Obydwie drużyny przeprowadziły kilka ciekawych akcji. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze wtorkowych zawodów. W 33. minucie na zaskakujący strzał z 40 metrów zdecydował się Tomasz Copik. Piłka wpadła do bramki, w której stał niedawno pozyskany przez Śląsk Marian Kelemen. Chwilę później doszło do przepychanki w polu karnym, w efekcie której z boiska wylecieli Vuk Sotirović i Paweł Odrzywolski. Tuż przed przerwą zawodnicy prowadzeni przez Ryszarda Tarasiewicza doprowadzili do wyrównania. Po składnej akcji i ładnym strzale futbolówkę w bramce MKS-u umieścił kolejny nowy nabytek zielono-biało-czerwonych, Piotr Ćwielong.

Druga połowa nie dostarczyła już tylu emocji, choć ostatnim kwadransie znów wiele się działo. Najpierw za dyskusje z arbitrem czerwoną kartką ukarany został Amir Spahić. W 84. minucie po dośrodkowaniu w pole karne skuteczną główką popisał się John Roland Emeka i dzięki temu gospodarze wyszli na prowadzenie. Odpowiedź Śląska była jednak natychmiastowa. Ładną akcją popisał się Akahoshi, a piłkę do siatki skierował Tomasz Szewczuk. Całe spotkanie mogło się podobać, rozgrywane było w dobrych warunkach i obu trenerom dostarczy zapewne wielu pożytecznych informacji.

MKS Kluczbork - Śląsk Wrocław 2:2 (1:1)

1:0 - Copik 33'

1:1 - Ćwielong 42'

2:1 - Emeka 84'

2:2 - Szewczuk 86'

MKS Kluczbork: Stodoła - Orłowicz, Odrzywolski, Jagieniak, Adamczyk, Kazimierowicz, Copik, Glanowski, Półchłopek, Tuszyński, Sobota.

Grali także: Chałubiec, Kowalczyk, Wodniok, Emeka, Gierak, Nowacki, Żehaluk, Hober.

Śląsk Wrocław: Kelemen (46' Kaczmarek) - Socha (46' Tymiński), Kaśnikowski (46' Celeban), Sztylka (46' Łukasiewicz), Pawelec (46' Spahić), Madej (46' Szydziak), Ulatowski (46' Łudziński), Mila (46' Dudek), Akahoshi, Ćwielong (46' Klofik), Sotirović oraz Szewczuk.

Żółta kartka: Dudek (Śląsk).

Czerwone kartki: Sotirović, Spahić (Śląsk) oraz Odrzywolski (MKS).

Źródło artykułu: