Środa w Premier League: Megson zwolniony z Boltonu, Real powalczy o Vidica

Gary Megson przestał być menedżerem Boltonu Wanderers. Został zwolniony po remisie 2:2 z Hull City. Tymczasem media donoszą, że latem Real Madryt będzie starał się pozyskać Nemanję Vidica z Manchesteru United. Serb miałby kosztować Królewskich minimum 20 milionów funtów. Skoro mowa o pieniądzach, to Chelsea Londyn po raz kolejny kończy rok "na minusie". Ponad 40 milionów funtów stracili The Blues.

Megson zwolniony z Boltonu

Menedżerem Boltonu Wanderers nie jest już Gary Megson. Został zwolniony po wtorkowym remisie 2:2 z Hull City. Kłusaki w tym meczu prowadziły 2:0, by ostatecznie zremisować 2:2.

Bolton zajmuje miejsce w strefie spadkowej i wygrał tylko cztery z osiemnastu spotkań. Doznał za to ośmiu porażek i zgromadził 18 punktów.

Megson pracował na Reebok Stadium od października 2007 roku. W tym czasie poprowadził Kłusaki w 98. meczach z czego 27 wygrał, 26 zremisował oraz 45 przegrał. Na razie nie wiadomo kto będzie nowym menedżerem Boltonu.

Real Madryt powalczy o Vidica

20 milionów funtów - tyle ma kosztować Real Madryt Nemanja Vidic. Obrońca Manchesteru United miałby trafić na Santiago Bernabeu dopiero po zakończeniu sezonu - pisze The Sun.

Czerwone Diabły mają już ponoć następcę 28-letniego serbskiego defensora. Miałby nim być Bruno Alves z FC Porto.

Na razie wszystko to są spekulacje. Vidica do Realu polecał bardzo gorąco Cristiano Ronaldo. Portugalczyk doskonale zdaje sobie sprawę, jak dobrym piłkarzem jest Serb. Wszak dzień w dzień rywalizował z nim na treningach Man Utd.

Liverpool powalczy o Van Nistelrooy'a

Na sześć miesięcy Liverpool chce ściągnąć do swojego zespołu Ruuda van Nistelrooy'a. Napastnik Realu Madryt miałby zostać wypożyczony do klubu z Anfield.

33-latek jest gotowy przejść do Liverpoolu, gdzie jest mniejsza rywalizacja o miejsce w składzie. Holender myśli i przyszłorocznych mistrzostwach świata w RPA. Siedząc na ławce rezerwowych w Królewskich ma na to małe szanse.

The Reds potrzebują jeszcze jednego napastnika, ponieważ Fernando Torres często jest kontuzjowany i musi mieć wsparcie innych zawodników w przedniej linii.

Nie martwią się Drogbą

Po raz ostatni dla Chelsea Londyn w najbliższych tygodniach zagrał Didier Drogba. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej uda się teraz na Puchar Narodów Afryki, gdzie będzie grał dla swojego kraju.

The Blues stracą swojego nawet na miesiąc czasu. Jednak na Stamford Bridge próbują bagatelizować odejście Drogby, który w Premier League strzelił 14 goli.

- W piłce nigdy nie wiadomo, co się stanie. Jestem jednak pewien, że sobie poradzimy bez niego - powiedział Petr Cech.

Chelsea straciła ponad 40 milionów funtów

Chelsea Londyn straciła w 2009 roku 44,4 miliona funtów. To zły wynik, ale lepszy niż w zeszłym roku, kiedy The Blues byli na minusie w kwocie 65,7 miliona funtów.

Kolejną dobrą informacją dla klubu ze Stamford Bridge jest fakt, że to czwarty rok z rzędu, kiedy Chelsea zmniejszyła wydatki w stosunku do przychodów.

Wenger chciałby Bellamy'ego, ale...

Arsene Wenger, menedżer Arsenalu Londyn, nie ukrywa, że chętnie pozyskałby Craiga Bellamy'ego z Manchesteru City. Chciałby mieć go w zespole, ale...

- Lubię tego piłkarza. Nie sądzę, żebyśmy kupowali jakichś piłkarzy z Manchesteru City - przyznał szkoleniowiec Kanonierów.

Informacje o odejściu Bellamy'ego z City of Manchester Stadium pojawiły się po tym, jak The Citizens zwolnili Marka Hughesa. Obie strony zapewniają, że nie ma żadnego problemu, lecz praca jest innego zdania.

Liverpool znów się liczy w walce o pierwszą czwórkę

Po zwycięstwie Liverpoolu nad Aston Villą szanse na zajęcie czwartego miejsca przez The Reds znacznie wzrosły. Zawodnicy Rafaela Beniteza tracą już tylko cztery punkty do czwartego Tottenhamu Hotspur.

- Będziemy próbować wygrać jak największą ilość meczów. Nic się w tej kwestii nie zmienia. Na końcu zobaczymy co to da. Na ten moment ważne, że budujemy syndrom zwycięzców. Jestem pewien, że znów mamy dużo pewności siebie - powiedział kapitan Liverpoolu Steven Gerrard.

Reprezentant Niemiec w Birmingham?

Według mediów, Kevin Kuranyi wkrótce może trafić do Premier League. Poważne zainteresowanie reprezentantem Niemiec wyraża Birmingham City, które ponoć złożyło już nawet ofertę kupna.

Jednak Felix Magath, trener Schalke, zdementował te informacje. - Nic nie otrzymaliśmy z Birmingham - stwierdził krótko w gazecie Westfalische Allgemeine.

Przyszłość Kuranyiego w Schalke jest niepewna. 27-latek ma tylko do lata ważny kontrakt z zespołem Bundesligi.

Komentarze (0)