Wojciech Szczęsny znakomicie odnalazł się w FC Barcelonie. Polak szybko zapracował na swoją pozycję w wyjściowej "jedenastce" i na zaufanie trenera Hansiego Flicka. Dość stwierdzić, że w żadnym spotkaniu z udziałem naszego bramkarza Katalończycy nie doznali jeszcze porażki.
Sam 34-latek bardzo dobrze czuje się w zespole. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, że pomoże drużynie Roberta Lewandowskiego jedynie do końca tego sezonu, planuje zostać w Barcelonie na dłużej. Na początku tygodnia dziennikarz Adria Albets poinformował, że Szczęsny zdecydował się na przedłużenie kontraktu na rok z możliwością przedłużenia o kolejny (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Nietypowe urodziny byłego reprezentanta Polski. Zaprezentował niezły okaz
Najnowsze doniesienia w sprawie naszego bramkarza przekazało Relevo. "Szczęsny jest o krok od przedłużenia kontraktu na kolejny rok: polski bramkarz przekonał wszystkich swoją osobowością i jakością między słupkami, więc ciągłość w katalońskiej drużynie będzie dla niego formalnością. Zarząd już podjął decyzję" - czytamy.
Informacje te potwierdził znany w piłkarskim środowisku Fabrizio Romano. Włoski dziennikarz napisał w mediach społecznościowych, że Szczęsny i Barcelona osiągnęli ustne porozumienie. Do uzgodnienia pozostały już tylko szczegóły, a później Polak złoży podpis na umowie, która będzie obowiązywać do czerwca 2026 roku.
Tym samym wszystko wskazuje na to, że dni Inakiego Peni w "Dumie Katalonii" są policzone. Hiszpan w kolejnych rozgrywkach musiałby rywalizować o miejsce w składzie nie tylko ze Szczęsnym, ale też z Markiem-Andre ter Stegenen, który wróci do gry.
Kontrakt Hiszpana obowiązuje co prawda do końca przyszłego sezonu, jednak latem bramkarz - tu cytat z Relevo - będzie szukał rozwiązania, która zadowoli obie strony. Czyli odejścia.
Cały czas bełkot i przedruki brukowców, to nie jest dziennikarstwo.
za dym tytoniowy, nie za złotówy.
Zamiast premii czy grubszej kasy,
dostał Marlboro – dziesięć kartonów i adidasy.
Teraz w bramce stoi jak dąb,
choć płuca wołaj Czytaj całość