Reprezentacja Polski zdobyła sześć punktów w marcowych meczach eliminacji MŚ 2026. Podopieczni Michała Probierza pokonali Litwę 1:0, a następnie Maltę 2:0.
Litwinom jedynego gola wbił Robert Lewandowski. Przeciwko Maltańczykom napastnik FC Barcelony zagrał od 66. minuty, zmieniając Krzysztofa Piątka. Zdaniem Jana Tomaszewskiego, byłego bramkarza Biało-Czerwonych, "Lewy" powinien częściej zaczynać mecze na ławce rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
- Robert nadaje się w tej chwili już w swoim wieku na grę w drugiej połowie. W drugiej połowie, jak wejdzie na podmęczonego przeciwnika, to przy jego nieprawdopodobnych zdolnościach potrafi wykorzystać okazję. Jak już się cofnie jako ten pomocnik, nie ma tej dynamiki, nie ma tej precyzji - mówił Tomaszewski w "Super Expressie".
Były bramkarz podkreśla, że Lewandowski, zmuszony do większej aktywności w defensywie, traci siły potrzebne do skutecznej gry w przodzie.
- On przebiegał 8 km, kiedy grał w Bayernie. A w tej chwili musi zasuwać do pomocy, na stałe fragmenty gry, na rzuty rożne i on przebiega 12 km. A PESEL nie kłamie i PESEL-a się nie oszuka - dodał Tomaszewski.
Przypomnijmy, że 21 sierpnia Robert Lewandowski skończy 37 lat.
Tomaszewski zasugerował, że piłka jest teraz po stronie Michała Probierza. Jego zdaniem "to tylko kwestia dogadania się z zawodnikiem", a selekcjoner powinien uzmysłowić Lewandowskiemu, "że nie stać go już w tej chwili na grę od początku, bo przeciwnik jest młodszy i nie traci tyle sił co on".