Kamiński zastąpił na lewym wahadle Nicolę Zalewskiego i od początku spotkania był bardzo aktywny. Wygrywał pojedynki, robił przewagę. Przeprowadził kilka dynamicznych rajdów, dwa razy był bliski gola. Zmarnował też sytuację sam na sam z bramkarzem.
Z kolei w piątkowym spotkaniu z Litwą miał asystę przy golu Roberta Lewandowskiego.
- Czy byłem najlepszym piłkarzem na tym zgrupowaniu? Nie wiem, co powiedzieć: pomidor. Z Maltą zabrakło mi gola, asysty. Na pewno moja pewność siebie zwiększy się po tych dwóch meczach kadry. Mam nadzieję, że to zaprocentuje - komentuje.
- Na mojej pozycji oczekuje się wygrywania pojedynków i stwarzania zagrożenia, starałem się to pokazać. Chciałem wziąć odpowiedzialność za zespół. Mam nadzieję, że moja forma przeniesie się też na klub - mówi Kamiński.
Piłkarz w ostatnich tygodniach rzadko grał w Wolfsburgu. Jeżeli pojawiał się na boisku, to wchodząc z ławki rezerwowych. Kamiński przyznaje, że drużyna odczuła krytykę po słabym meczu z Litwą. Reprezentacja wygrała 1:0, ale w bólach.
- Po to są dziennikarze i kibice, by nas krytykować i chwalić za dobrą grę. Wiedzieliśmy, że otoczka wokół nas nie jest za dobra, więc każdy musi się uderzyć w pierś i udowodnić na boisku, że jesteśmy dobrymi zawodnikami. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy lepiej wyglądali na boisku - komentuje zawodnik.
Piłkarz uważa, że Malta nie miała w meczu z Polską za wiele do powiedzenia. - Czy strzały Malty były groźne? Nie przypominam sobie, by mieli stuprocentową sytuację, do tego Łukasz Skorupski był czujny - komentuje.
- Robert Lewandowski uświadamiał nas, że musimy narzucić swój styl gry w meczach z takimi rywalami, przejąć kontrolę nad meczem i dążyć do jak najszybszego strzelenia gola - dodaje.
Kamiński żałuje, że wynik nie był wyższy. - Takimi wygranymi po części budujemy pewność siebie, ale już piątkowy mecz pokazał, że musimy od siebie więcej wymagać. Szczególnie z takimi rywalami jak Litwa czy Malta - twierdzi piłkarz Wolfsburga.
- Z Maltą zabrakło nam kolejnych goli. Kibic spojrzy: 2:0 z Maltą u siebie? To nie jest ekscytujący wynik, tych bramek mogło powinno być więcej. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji - kończy reprezentant Polski.