"Cholernie brutalny sport". Szczęsny podsumował remontadę w Madrycie

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

FC Barcelona pokazała charakter, wygrywając 4:2 z Atletico Madryt po golach w samej końcówce rywalizacji. - Trochę mi po ludzku szkoda przeciwnika - mówił Wojciech Szczęsny w rozmowie z Mateuszem Święcickim.

W tym artykule dowiesz się o:

Wojciech Szczęsny nie zachował czystego konta i skapitulował dwa razy, jednak FC Barcelona sprawiła sensację w końcówce spotkania z Atletico Madryt. Podopieczni Hansiego Flicka mieli powody do świętowania po zwycięstwie 4:2 w szalonym meczu.

Wydawało się, że FC Barcelona będzie musiała pogodzić się z porażką, ale Katalończycy w mgnieniu oka odwrócili wynik. Polak w wywiadzie dla Eleven Sports stwierdził, że było mu szkoda drużyny przeciwnej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mecz jak film akcji. Tak odwrócili losy spotkania

- Czy Barcelona jest drużyną niezniszczalną? Na razie, w 2025 roku, tak. Do 80. minuty chyba nikt się nie spodziewał takiej końcówki, ale futbol to jest cholernie brutalny sport. Widać było, że zawodnikom Atletico brakowało sił w ostatnich minutach. W tym brutalnym sporcie trzeba być bezczelnym i takie okazje wykorzystywać. Nam się to udało, jesteśmy zadowoleni, chociaż nie ukrywam, że trochę mi po ludzku szkoda przeciwnika - przyznał Szczęsny.

Szczęsny w bieżącym sezonie, a właściwie od początku 2025 roku, rozegrał 16 spotkań, z czego 14 zakończyło się zwycięstwem FC Barcelony, a dwa remisem. Jego obecność między słupkami jest nieoceniona.

FC Barcelona ze Szczęsnym w bramce pozostaje niepokonana. - Nie planuję z góry żadnej porażki, ale jeśli zespół będzie grał tak, jak gra od początku tego roku, to będzie ciężko przegrać. Dużo pracy przed nami, żeby sezon zakończyć tak mocno, jak zaczęliśmy ten rok kalendarzowy. Zobaczymy, czas pokaże - skomentował.

Jedną z bramek w Madrycie zdobył Robert Lewandowski po asyście Inigo Martineza. Polski napastnik świetnie poradził sobie w polu karnym i celnym uderzeniem dał sygnał kolegom do ataku.

- To pomogło nam bardzo. Swoją drogą, bardzo ładna bramka. Świetnie przyjął, uderzył - super gol. Ale kiedy przegrywasz 0:2, do tego wiesz, że grasz z zespołem, który jest w stanie zamknąć ten mecz i strzelasz gola po minucie, to daje tobie dodatkowego kopniaka, wiarę w siebie, a przeciwnikowi podcina skrzydła - mówił Szczęsny.

Zawodnicy Atletico opadli z sił w ostatnich 20 minutach. Z kolei piłkarze FC Barcelony nabrali wiatru w żagle.

- Nie widać było za bardzo takiego dołka po straconej bramce, bo waga tej bramki jest mniejsza. Zawsze wiemy, że po każdym straconym golu, trzeba strzelić dwa przeciwnikowi. Nawet przy wyniku 0:2 - nie graliśmy do tego momentu świetnego spotkania, ale było widać jakość i kiedy mieliśmy więcej energii od przeciwnika, to świetnie do wykorzystaliśmy - relacjonował Szczęsny.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści