To są niezwykle trudne dni dla kibiców Atletico Madryt. W środę zespół Diego Simeone odpadł z Ligi Mistrzów z Realem Madryt po konkursie rzutów karnych, a w niedzielę trzeba było przyjąć kolejny cios.
Atletico prowadziło z FC Barceloną 2:0, ale później nastąpił niesamowity zwrot akcji. Gola strzelił Robert Lewandowski, po chwili do wyrównania doprowadził Ferran Torres i Barca wróciła do żywych.
I goście nie zadowolili się jednym punktem. Poszli po pełną pulę.
W czasie doliczonym Lamine Yamal z dziecinną łatwością okiwał Conora Gallaghera przed polem karnym. W swoim stylu oddał strzał lewą nogą, ale raczej nic by z tego nie było. Był tam jednak wyraźny rykoszet od nogi Reinildo.
Jan Oblak nie zdążył zareagować i piłka wpadła do siatki.
Aż trudno uwierzyć, że to pierwszy gol Yamala w La Lidze od... 26 października.
A to wcale nie było ostatnie słowo Barcelony. Ono należało do Ferrana Torresa w ostatniej akcji meczu.
Zobacz bramki Yamala i Ferrana Torresa:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!